wtorek, 30 czerwca 2015

Zapiekanka z ziemniakami, szpinakiem i pomidorami

Gdy wstaję rano i widzę słońce po chłodnym dniu myślę jedno. Dzięki Bogu! Nie jest zabawnie spędzać lato w pomieszczeniu. Dlatego dziś, korzystając z ładnej pogody, wyszliśmy z Piotrkiem z domu o 9 a wróciliśmy o 13. Zaliczając wizytę na targu i na placu zabaw. Szybki obiad i trochę sprzątania bo remont jeszcze "majaczy" po kątach. Na targu kupiliśmy szpinak. A mój mąż nie lubi szpinaku.. Twierdzi że jest bez smaku. Tylko że w ogóle mnie to nie przekonuje. Staram się go przygotować w taki sposób żeby po prostu wszystkim smakowało. I udało się. Chłopcy zadowoleni:) Obaj! Użyłam pomidorów z puszki ale możecie użyć świeżyć i ułożyć je na szpinaku pokrojone w plastry.





















Składniki:
250 g ziemniaków
300 g świeżego szpinaku
puszka pomidorów
3 łyżki śmietany 18%
1 duże jajko
sól
pieprz 
gałka muszkatołowa
łyżeczka masła
dwa ząbki czosnku

Wykonanie:
Ziemniaki obierz i ugotuj przez kilka minut. Tak aby pozostały jeszcze lekko twarde. Pokrój je w plastry i rozłóż na dnie formy do zapiekania. Szpinak dokładnie umyj i oderwij łodygi. Większe liście porwij na mniejsze. Na patelni rozpuść masło i wrzuć szpinak. Gdy zmniejszy objętość dodaj drobno pokrojony czosnek. Dodaj łyżkę śmietany, przypraw solą, pieprzem i gałką. Wymieszaj całość. Ułóż szpinak na ziemniakach. Pomidory rozdrobnij widelcem. Polej nimi ziemniaki. Wymiesza 2 łyżki śmietany z jajkiem. Przypraw solą i pieprzem. Polej masą warzywa. Wstaw do rozgrzanego do 180 stopni piekarnika i piecz przez 25- 30 minut. 

Smacznego!

niedziela, 28 czerwca 2015

Kasza jaglana z cukinią, cebulą i jajkiem sadzonym

To był naprawdę męczący tydzień. Remont... już na samo to słowo mam gęsią skórkę. Ale jestem bardzo zadowolona z efektów. Mina Piotrka kiedy zobaczył piracką bazę z piętrowym łóżkiem i nowy pokój- bezcenna. I cieszę się że większość już za nami. Ale, ale.. żeby nie było tak pracowicie.. wczoraj była moja impreza urodzinowa. Czekałam na nią bardzo i naprawdę kocham moich przyjaciół. To obrzydliwie fajne uczucie wiedzieć że ma się obok siebie tak fantastycznych ludzi. Zabawa i szał w ich towarzystwie- też bezcenna:) Za to dzisiejszy poranek należał do tych z serii "Trudne" ale umiliłam go nam tak przygotowaną kaszą. Idealnie spisała się po szalonej nocy i stała się czymś w rodzaju późnego śniadania lub wczesnego obiadu. Jajko sadzone z kaszą- genialne! I aż sama sobie się dziwię, że do tej pory kasza jaglana występowała u mnie raczej w słodkiej wersji. Czas to zmienić:)




















Składniki:
1 szklanka nieugotowanej kaszy jaglanej
jedna cukinia
duża cebula
jajka (po jednym na każdą osobę)
sól
pieprz
suszona papryczka chili
zioła prowansalskie -ok pół łyżeczki
olej ryżowy
łyżeczka masła

Wykonanie:
Na patelnie wlej trochę oleju i wsyp nieugotowaną kaszę. "Smaż" ja kilka sekund i dodaj wodę. Przypraw solą, pieprzem i chili i gotuj aż będzie miękka. W razie potrzeby dolej więcej wody. Cebulę pokrój w pół plasterki. Cukinię umyj i pokrój w cienkie plastry. Na rozgrzaną patelnię wlej olej i podsmaż cebulę. Kiedy zmięknie dodaj cukinię. Podsmaż ją ale niezbyt długo tak aby była miękka ale jędrna. Dodaj zioła i wymieszaj. Na patelnie rozpuść masło i wylej na nią jajka. Przypraw solą i pieprzem. Smaż do momentu aż biało się zetnie a żółtko pozostanie płynne. Gotową kasze przełóż na talerz a na niej ułóż warzywa i jajko.

Smacznego!

piątek, 26 czerwca 2015

Koktajl z jarmużu i banana z siemieniem lnianym

No i zrobiło się tu cicho.. A powody są dwa. Pierwszy to dość gorący czas w pracy. A drugi to remont. I choć wiedziałam, że to niedobry czas na tak drastyczne zmiany w mieszkaniu to niestety zaczęliśmy całą zabawę. Remont wisiał nad nami już od roku i tak myślę, że nigdy nie ma dobrego momentu na rozkopanie sobie mieszkania:) W końcu po wszystkim. Piotr zyskał nowy pokój, a my trochę przestrzeni dla siebie. A gotowanie? Jakie gotowanie? Przecież blatu w kuchni nie było widać:) Żywiliśmy się właściwie tostami, zamówiona pizzą i jajecznicą. Całe szczęście, że Piotrek na czas remontu jest u moich rodziców bo nie wyobrażam sobie żeby przeżywał to z nami. Ale to nie koniec szaleństw, bo jutro moja impreza urodzinowa. I choć jestem do niej przygotowana delikatnie mówiąc bardzo średnio czuję, że będzie fantastycznie. No a dziś, w ramach relaksu i regeneracji sił przygotowałam koktajl. Z jarmużu, bananów i siemienia lnianego. Pychota! Jest naprawdę fenomenalny. Nie dodałam ani miodu ani cukru, ale tę kwestię pozostawiam Wam. Dodatkowo możecie dodać garść ulubionych płatków i wypić go na śniadanie. 




















Składniki:
1 duży banan
2 garście jarmużu
łyżka siemienia lnianego
sok wyciśnięty z połowy cytryny
sok z aloesu (użyłam ok 3 łyżek)
woda

Wykonanie:
Wszystkie składniki zmiksuj w blenderze. Możesz użyć tylko wody lub tylko soku z aloesu lub połączyć w dowolnych proporcjach. Tak aby koktajl miał taką gęstość jaką lubisz. 

Smacznego!

czwartek, 18 czerwca 2015

Pizza razowa z botwinką, cebulą, cukinią i oliwkami

I już po krzyku.. 30-tka minęła:) To był naprawdę bardzo miły dzień a życzenia bardzo kreatywne. I jestem zachłanna! Mam nadzieję że spełnią się wszystkie! Każde jedno! Mam tylko jeden problem nie tylko z urodzinami. Nie cierpię niespodzianek i nie cierpię nie wiedzieć co dostanę. Impreza urodzinowa przede mną a ja nie wiem co się szykuje. To drażniące. Jako dziecko nie usnęłam dopóki nie wyszperałam wszystkich prezentów schowanych w coraz dziwniejszych miejscach. Nie mogłam się doczekać. Taki rodzaj cierpliwości nie jest mi znany do tej pory. A co zjadłam w dniu urodzin na obiad? Pizzę! Bo po pierwsze ją lubię a po drugie w urodziny można wszystko a ja właśnie na razową pizzę miałam ochotę. Dodałam do niej podsmażoną botwinkę, cebulę i cukinię. Było więc zdrowo i bez wyrzutów sumienia. I trochę żałuję że urodziny są tylko raz w roku...




















Składniki:
500 g maki do wypieku chleba (można użyć pół na pół z mąką pszenną jeśli obawiacie się tylko chlebowej też jest dobra)
ok 150- 200 ml ciepłej wody- dodawaj ja stopniowo
łyżka oliwy
pół płaskiej łyżeczki soli
z tych proporcji wychodzą dwie pizze

Dodatki:
średnia cukinia
cebula
pęczek botwinki
sól
pieprz
kilka zielonych oliwek
olej ryżowy

Wykonanie:
Składniki na ciasto połącz ze sobą- wodę dodawaj stopniowo. Wyrób ciasto (podsyp maka pszenną) przez kilka minut przykryj czystą ściereczką i odstaw. Ciasto nie wyrośnie tak jak to drożdżowe.
Przygotuj warzywa. Cukinie cienko pokrój ja używam obieraczki do warzyw:) Podsmaż ją przez chwilę na oleju aż zmięknie. Botwinkę pozbaw twardych łodyg, porozrywaj w dłoniach i wrzuć na patelnię z odrobina oliwy. Smaż aż zmięknie. Cebule także podsmaż. Wszystkie warzywa posól i dodaj pieprz. Oliwki pokrój w plastry. 
Gdy ciasto trochę wyrośnie podziel je na dwie części i rozwałkuj. Ułóż składniki na pizzy. Wstaw ja do piekarnika rozgrzanego do 220 stopni i piecz przez 15 minut. Trzeba ją obserwować:) Podałam ją z sosem czosnkowym. 

Smacznego!

wtorek, 16 czerwca 2015

Kanapka z łososiem, jajecznicą z groszkiem i oscypkiem

No i stało się.. Teraz to już z górki... Jutro nieuchronnie zbliża się ta data. 30-te urodziny.. Nowa dziesiątka, nowy etap i nowe wyzwania. A taką mam nadzieję przynajmniej. Mimo że dość mocno panikuję z tego powodu (choć to trochę niewytłumaczalne właściwie dlaczego..?) to nic na to nie poradzę. Z perspektywy czasu.. "lata 20-te" to był bardzo dobry czas. Wiele naprawdę wiele zmian, wyzwań, przygód. Wiele miłych rzeczy się zdarzyło i gdyby wyciąć tylko kłopoty ze zdrowiem mogłabym powiedzieć, że nie było żadnych trudności. Ale i tak jestem szczęściarą. I staram się doceniać to co mam. Mój m. wie że kiepsko przechodzę tę drobną zmianę i ułatwia mi jak może:) Wyjazd weekendowy ze znajomymi w góry naprawdę poprawił mi humor. Było dużo relaksu, pływania i dobrego jedzenia. Z gór przywiozłam oscypek..a w planach miałam zrobienie super kanapki z mozzarellą, oscypkiem, groszkiem i jajkiem sadzonym. Ale.. powstała jajecznica i wpakowałam ją na kanapkę a co! No i po takiej kanapce wszelkie głupoty na temat wieku znikają bo wiem, że kolejna moja dziesiątka będzie jeszcze bardziej fantastyczna:)




















Składniki (na 2 kanapki);
2 kromki chleba
kawałek łososia wędzonego
pół szklanki ugotowanego groszku (mrożony trzeba rozmrozić i błagam nie używajcie groszku z puszki:))
2 jajka
oscypek
sól
pieprz
łyżeczka masła

Wykonanie:
Jajka rozbij do miseczki przypraw odrobiną soli i pieprzu. Wymieszaj i dodaj groszek. Znowu wymieszaj. Masło rozgrzej na patelni i przygotuj jajecznicę. Na chleb rozłóż kawałki łososia, dodaj jajecznicę i posyp lekko pokruszonym oscypkiem.

Smacznego!

piątek, 12 czerwca 2015

Koktajl truskawkowy z kaszą jaglaną

Mój świat jest wypełniony truskawkami. Mimo, że mam ambitne plany wykorzystania ich, to i tak kończy się na pochłanianiu ich samodzielnie lub wrzuceniu do koktajlu. Jak pisałam już nie raz.. są takie poranki, kiedy przygotowywanie śniadanie nie wchodzi w grę. Mój żołądek rzadko rankiem ma ochotę na coś porządnego, za to koktajl wypiję zawsze. A dziś dodatkowo jest pożywnie i zdrowo, a to za sprawą kaszy jaglanej. Ja jak zwykle użyłam kefiru, ale kombinacje mleczne lub jogurtowe są mile widziane.























Składniki:
2 szklanki truskawek pozbawionych szypułek
pół szklanki ugotowanej kaszy jaglanej
kefir/ mleko roślinne lub zwierzęce/ jogurt/woda kokosowa- ilość zależnie od tego jaką gęstość lubicie 
miód - ok łyżeczka 

Wykonanie:
Nic prostszego...wrzuć wszystkie składniki do blendera i zmiksuj tak aby koktajl był gładki. 

Smacznego!

czwartek, 11 czerwca 2015

Wytrawny omlet w dwóch wersjach

Omlet to naprawdę świetny pomysł nie tylko na śniadanie. Bardzo często zdarza mi się go przygotowywać. Omlety są szybkie, proste do wykonania i co najważniejsze można do nich wrzucić niemal wszystko. Latem można dodać pomidory, cukinie, szparagi czy szczypiorek. Moja wersja to wersja całoroczna:) Przygotowałam omlet w dwóch wersjach ale naprawdę możecie zaszaleć. A jeśli zawiniecie omlet np w tortille będzie naprawdę pożywnie i nietypowo:)






















Składniki:
na każdy omlet:
2 duże jajka
łyżka masła

wersja z oliwkami:
łyżka zielonych oliwek
30 g sera cheddar startego
pieprz

wersja z chili:
papryczka chili/ chili w płatkach
pół płaskiej łyżeczki przyprawy ras el hanout
pieprz
sól

Wykonanie:
Jajka rozbij do miseczki. Ubij je widelcem. Dodaj wybrane składniki i wymieszaj. Na patelnie rozgrzej masło i wlej masę jajeczną. Podważaj drewnianą łopatką omlet i przechylaj patelnię tak aby nie ścięta jeszcze masa dotarła do dna patelni. Gdy masa się zetnie można zsunąć omlet na talerz jednak ja przerzucam go jeszcze na drugą stronę i smażę kilka sekund. Wizja niedopieczonego omletu jest dla mnie przerażająca. Ale zróbcie tak jak lubicie najbardziej. Podawaj natychmiast po przygotowaniu.

Smacznego!

środa, 10 czerwca 2015

Tarta z buraczkami, serem pleśniowym i pomidorem

Lubicie podjadać surowe buraczki? Ja uwielbiam. Czasem robię najprostszą surówkę a czasem po prostu zjadam same. Jeśli nie próbowaliście polecam:) Wiem że niektórych ten pomysł nie przekona ale naprawdę warto. Dzisiaj młode buraczki wylądowały w tarcie z serem i pomidorem. I mimo że mój mąż dostaje szału na słowo "tarta" to tak przygotowaną zjada wyjątkowo chętnie. Strzał w dziesiątkę:) Aha... do obierania i krojenia buraczków przydadzą się gumowe rękawiczki:)




















Składniki:
na ciasto:
200 g mąki pszennej
100 g zimnego masła
łyżka śmietany 18%
szczypta soli
olej do smażenia u mnie ryżowy

Nadzienie:
4 młode buraczki
pół dużego pomidora lub jeden średni
krążek sera pleśniowego camembert

Wykonanie:
Składniki na ciasto wrzuć do jeden miski i szybko wyrób. Ciasto powinno być gładkie ale nie wyrabiaj go zbyt długo. Wstaw do lodówki na ok 30 minut. Po tym czasie wylep nim formę do pieczenia, ponakłuwaj ją i wstaw do piekarnika rozgrzanego do 180 stopni i piecz ja 15 minut. W tym czasie obierz buraczki i pokrój je w plastry. Podsmaż je na oleju aż lekko zmiękną. Pomidora pokrój w półplasterki a ser w plastry. Gdy spód tarty będzie gotowy rozłóż na nim ser, buraki i pomidora. Zapiekaj ok 25-30 min. w piekarniku rozgrzanym do temp. 180 stopni. Podawaj od razu.

Smacznego!

wtorek, 9 czerwca 2015

Pasta z zielonych oliwek i kaszy jaglanej

Ostatnio gdybym mogła żywiłabym się tylko hummusem. Robiłam go właściwie bez przerwy. Gdy się kończył przygotowywałam kolejna porcję. W końcu jednak wypadałoby zrobić coś innego.  Już od jakiegoś czasu w głowie plątała mi się tapenada- czyli pasta z oliwek. Miałam okazję jeść ją w Grecji i przypadła mi do gustu wyjątkowo. Wczoraj ugotowałam zdecydowanie za dużo kaszy jaglanej, i właściwie pomysł stworzył się sam. Metodą kombinowaną powstała ta pasta. Zdrowa i smaczna, a do tego przerażająco prosto w wykonaniu. Dziś powędrowała ze mną do pracy w towarzystwie marchewek pokrojonych w słupki.





















Składniki:
pół szklanki ugotowanej kaszy jaglanej
garść oliwek
pieprz
olej lniany (lub inny)- 2 łyżki
szczypta soli
1 ząbek czosnku
szczypta płatków chili- wg gustu, można pominąć

Wykonanie;
Wszystkie składniki wrzuć do blendera i dobrze zmiksuj. Jeśli masa będzie zbyt sucha i ciężko będzie ją miksować dodaj więcej oleju. Posyp płatkami chili, jeśli ich używasz.  I gotowe:)

Smacznego!

poniedziałek, 8 czerwca 2015

Kasza jaglana ze szparagami i fetą

Witamy po przerwie! Cóż trochę odpoczywałam... Właściwie to bardzo się leniłam i powiem szczerze, że gotowanie odbywało się po najmniejszej linii oporu. Wracam do kuchni i tym razem pora na szparagi. Korzystam z sezonu, bo czekam na nie później cały rok:) Bardzo prosto i bardzo szybko, ale i smacznie. No a dzięki kaszy jaglanej- zdrowo. Jeśli lubicie możecie dorzucić suszone pomidory. Polecam to danie w wersji na ciepło -od razu po przygotowaniu, ale to może z powodu mojej wrodzonej niechęci do zimnych potraw:)





















Składniki (dowolnie można modyfikować wg potrzeb):
pół szklanki surowej kaszy jaglanej
ok 100 g sera feta
kilka szparagów 
pieprz
oliwa truflowa

Wykonanie:
Kaszę jaglaną przygotuj wg instrukcji na opakowaniu. Szparagi ugotuj na parze do momentu aż będą miękkie ale pozostaną jędrne. Ugotowaną kaszę wymieszaj z odrobina oleju dodaj pieprz i odrobinę soli (nie dużo feta jest słona). Przełóż ją na talerz, ułóż szparagi i dodaj pokruszony lub pokrojony w kostkę ser feta. Skrop oliwą truflową. Podawaj od razu.

Smacznego!
Szparagowe<3Love

poniedziałek, 1 czerwca 2015

Kanapka z wędzonym łososiem, szparagami i jajkiem sadzonym

Ostatnio u nas dużo szparagów. Jako, że sezon w pełni korzystamy i dorzucam je do prawie każdej potrawy. Zachciało mi się więc kanapki. Z łososiem wędzonym, i oczywiście niezrównane jajko sadzone chociaż jajko w koszulce też byłoby ok. I fakt, że żółtko spływa po palcach nie wywiera na mnie absolutnie żadnego wrażenia... Jest przepysznie!

Inny pomysł na kanapkę ze szparagami:
Kanapka z ricottą, szparagami i szynką westfalską





















Składniki (na dwie kanapki):
2 kromki chleba (u mnie żytni)
łosoś wędzony w kawałku
4-5 szparagów
2 jajka
łyżeczka masła
szczypiorek
oliwa do skropienia - u mnie olej lniany

Wykonanie:
Chleb opiecz w tosterze. Skrop go oliwą. Rozłóż łososia. Szparagi pozbaw twardych końcówek i ugotuj najlepiej na parze. Na rozgrzana patelnię wrzuć masło a gdy się rozpuści jajka. Smaż jajka do momentu aż białko będzie ścięte a żółtko płynne. Na kanapkę rozłóż szparagi i jajko. Podawaj natychmiast po przygotowaniu. 

Smacznego!
Szparagowe<3Love