Kolejne śniadanie na słodko:) Przepis znalazłam w książce Jamie Olivera i od razu przykuł moją uwagę. Naleśniki są mięciutkie a podczas pieczenia tworzą się na nich małe dziurki idealne do tego aby posmarować je masłem, miodem czy dżemem. Można je zjeść nie tylko na słodko ale również na słono. Tak właśnie jedzone są w Jemenie. Bardziej wytrawnie np. z duszonym mięsem. Z tego przepisu wychodzi cała góra naleśników. Dlatego to czego nie zjedliśmy na śniadanie zapiekłam z mozzarellą i pomidorami...
Składniki:
25 dag świeżych drożdży
1 łyżka płynnego miodu
2 jajka
400 ml mleka
175 g mąki
łyżeczka proszku do pieczenia
175 g mąki kukurydzianej
szczypta soli
olej do smażenia
Wykonanie:
Drożdże rozpuść w odrobinie ciepłego mleka. Dodaj miód. Pozostaw w ciepłym miejscu na ok 15-20 minut. W dużej misce roztrzep jajka z mlekiem. Delikatnie dodaj drożdże, obie mąki i sól. Jeśli ciasto jest zbyt gęste dodaj więcej mleka. Powinno być nieco gęstsze niż ciasto naleśnikowe. Pozostaw na 40 minut do wyrośnięcia a jeśli masz więcej czasu na godzinę.
Olejem wysmaruj patelnię. Nie powinno być go zbyt dużo. Najlepiej wlać odrobinę na patelnię i rozprowadzić ręcznikiem papierowym. Wylewaj odpowiednią ilość ciasta i rozprowadź je po całej patelni. Gdy na cieście zaczną powstawać bąbelki przykryj patelnię pokrywką i piecz ok 2 minuty. Dół naleśnika będzie lekko brązowy.
Podawaj z owocami, miodem lub masłem.
Smacznego!