Właśnie uświadomiłam sobie, że nie jestem przygotowana psychicznie na zimę. Na noszenie ciepłych ubrań, nawet na śnieg nie jestem gotowa w tym roku. Już teraz brakuje mi słońca i ciepła. Trzeba przetrwać ten czas. W ramach przetrwania zamykam się w kuchni. Dziś zrobiłam pastę z pieczonych warzyw i tahini. Stwierdziłam, że tahini zasługuje na coś więcej niż wyjadanie go ze słoika. A pasta jest świetna do chleba ale nie tylko. Jest bardzo uniwersalna. No i można właściwie upiec wszystkie warzywa które akurat macie pod ręką.
Składniki:
4 marchewki
1 duży batat
szklanka dyni
ząbek czosnku
sól
pieprz
łyżka pasty tahini
łyżeczka oleju sezamowego
Wykonanie:
Warzywa obierz i pokrój na małe kawałki. Przełóż je do naczynia w którym będziesz je piec. Czosnek obierz i także do nich dodaj. Przypraw solą, pieprzem, olejem i pastą tahini. Wymieszaj wszystko dokładnie i wstaw do piekarnika nagrzanego do 180 stopni na ok 40 minut. Aż warzywa będą miękkie. Obserwuj je jednak żeby się nie spaliły. Gdy będą miękkie pozostaw je do przestygnięcia. Następnie zmiksuj na gładką pastę.
Smacznego!