Kuchnia indyjska to zdecydowanie moje klimaty. Mnóstwo warzyw, przypraw, ziół. Istna symfonia smaków. Dziś coś, co nazywa się Dhasank i zwykle przygotowuje się go w niedziele, bo zajmuje trochę czasu. Chociaż szczerze mówiąc, nie jest to zbyt trudne danie. Właściwie wszystko przygotowuje się samo. Idealne, rozgrzewające danie dla poszukiwaczy nowych smaków.
Składniki:
pół szklanki suchej fasoli (użyłam odmiany czarne oczko)
2 łyżki suchej czerwonej soczewicy
duża cebula
3 duże pomidory
500 g mięsa mielonego (np. jagnięciny można użyć także kurczaka pokrojonego w kostkę)
olej
Masala:
1 łyżka świeżego posiekanego imbiru
2 żabki czosnku
3 goździki
pół łyżeczki mielonego cynamonu
pół łyżki kuminu
pół łyżeczki nasion kardamonu
pół łyżeczki kurkumy
pół łyżeczki nasion kolendry
1 świeże czerwone chili pokrojone w kostkę lub pół łyżeczki mielonego chili (użyłam płatków chili)
szczypta pieprzu
sól
Wykonanie:
Fasolę opłukaj i namocz w wodzie przez całą noc. Następnie ugotuj. Pod koniec gotowania posól. Składniki do masali utłucz w moździerzu. Cebulę pokrój w talarki i podsmaż na oliwie aż zbrązowieje i dodaj masalę. Podgrzewaj przez ok 3 minuty. Dodaj fasolę i soczewicę. Wymieszaj i dodaj pomidory pozbawione skóry i pokrojone. Smaż przez chwilę i dodaj mięso. Wymieszaj całość i smaż aż mięso dobrze się usmaży, Zajmie to kilkanaście minut. W tym czasie soczewica także się ugotuje. Gdy wszystko zmięknie i się ugotuje podawaj z ryżem.
Smacznego!