Czy Wy też widzicie to co ja? Gdzie się podziała wiosna? Dlaczego wrócił śnieg? Zbyt wiele pytań.. Mam wrażenie jakbym albo przespała lato i obudziła się w grudniowy poranek, ale cofnęła się w czasie i znowu mamy styczeń.. Na usta cisną się słowa, których zapisać nie mogę. No bo przecież chyba wszyscy schowali już buty i kurtki zimowe, a tu nagle BUM i mamy śnieżek. Mam ochotę walić głową w mur z bezsilności. Mój syn przez te pogodowe historie jest chory, łącznie od 6 tygodni. Po prostu chcę lato, słońce.. Nic mnie tak nie dobija, jak brak słońca... Cóż... to moje miejsce w sieci więc mogę trochę poprzynudzać i ponarzekać.. Ale do rzeczy.. Sałatka.. Pyszna, szybka i chciałabym napisać, że wiosenna, jednak widok za oknem mi odbiera tę możliwość. Pierwotnie miałam zrobić sałatkę nicejską. Ale zaczęłam kombinować i wyszło trochę inaczej. Równie smacznie.. tak myślę:)
Składniki:
2 średnie pomidory
puszka tuńczyka w kawałkach
ser feta
ok szklanki zielonej fasolki
jajko
płatki chili
oliwa
pieprz
Wykonywanie:
Pomidory pokrój w kawałki, Wrzuć do miseczki, dodaj tuńczyka i pokruszony ser feta. Fasolkę ugotuj lub podsmaż (ja podsmażyłam na odrobinie oleju kokosowego). Dodaj do sałatki. Wymieszaj dodaj oliwę, pieprz i chili. Przygotuj jajko sadzone. Ułóż na sałatce. Podawaj od razu po przygotowaniu.
Smacznego!