czwartek, 24 grudnia 2015

Wesołych:)

Kochani, z okazji świąt Bożego Narodzenia chcemy życzyć Wam spokojnych, smacznych i rodzinnych świąt. Aby były one wyjątkowe, pełne miłości i uśmiechu. Nie zgubcie tego, co w tych świętach najważniejsze:) Cieszcie się sobą i każdą chwilą w gronie rodziny:)
Wesołych Świąt!



poniedziałek, 21 grudnia 2015

Pierniczki alpejskie

Wczoraj postanowiliśmy upiec pierniczki alpejskie. Dlaczego? Bo fajne jest w nich to, że nie muszą leżakować. Od razu nadają się do pałaszowania i są naprawdę świetne. Nie mówiąc już o tym, że są wyjątkowo proste do przygotowania. Mieliśmy dużo frajdy podczas wykrawania- to idealne zajęcie żeby zaangażować dzieciaki:) Jeśli lubicie pierniki przygotujcie ciasto z podwójnej porcji. Ja zrobiłam z połowy i żałuję bo zniknęły zanim zdążyły porządnie przestygnąć..






















Składniki:
500 g mąki pszennej
4 żółtka
4 białka
3/4 szklanki cukru
1,5 łyżki kakao
100 ml gęstej śmietany
1,5 łyżeczki sody oczyszczonej
100 g masła
łyżka oliwy
200 g miodu (użyłam gryczanego)
łyżeczka kawy rozpuszczalnej

Wykonywanie:
Zagotuj miód z kawą i przyprawami. Odstaw i dodaj masło i oliwę. Pozostaw do rozpuszczenia i przestygnięcia. Śmietanę wymieszaj z sodą i odstaw na chwilę. Białka ubij na sztywną pianę i dodawaj po jednym żółtku. Dodaj miód, śmietanę, mąkę, kakao. Wymieszaj całość. Ciasto będzie dość rzadkie. Wstaw je do lodówki na 24 godziny- zgęstnieje. Następnie rozwałkuj ciasto i wykrawaj pierniczki. Piecz w temperaturze 180 stopni przez 8-10 minut. Pilnuj pierników żeby się nie spaliły. Wyjmij je z piekarnika jak będą jeszcze miękkie ale wypieczone.

Smacznego!

czwartek, 17 grudnia 2015

Omlet biszkoptowy z dżemem z cukinii

Spełnianie marzeń jest genialne. Właśnie kolejne, wielkie marzenie- odhaczone. Moja radość...nie ma granic. Od liceum marzyłam, żeby zobaczyć na żywo wielkie show Michaela Flatley'a "Lord of the dance". Nie wiem czy znacie tego Pana, ale to najsłynniejszy irlandzki tancerz. A jego show jest naprawdę genialne. Nie wiem ile razy oglądałam Feet of Flames, Lorda i Celtic Tiger.. Zobaczyć na żywo Dangerous Games to było coś niesamowitego. Mogłabym się rozpływać nad fantastyczną muzyką, nowymi aranżacjami, kostiumami....wszystkim. Nie mówiąc o tym, że nogi tych ludzi są niesamowite.. Same ahy i ohy dzisiaj:) Poranek miałam więc bardzo ale to bardzo radosny i słodki. Zrobiłam omlet biszkoptowy i wysmarowałam go dżemem z cukinii, który dostałam jakiś czas temu. Dżem którego użyłam jest super pyszny i super słodki więc zrezygnowałam z dodania cukru do omletu. Zrobiłam omlet w wersji super szybkiej- po ubiciu białek dodałam do nich żółtka, a po zmiksowaniu mąkę. Którą też zmiksowałam... Nie miałam czasu na inne kombinacje i delikatne mieszanie. Omlet wyszedł bardzo puszysty i pyszny, a ja nie spóźniłam się do pracy:)






















Składniki:
3 jajka
3 łyżki mąki (płaskie)
łyżeczka masła
dżem z cukinii

Wykonanie:
Żółtka oddziel od białek. Białka ubij na sztywną pianę. Dodawaj po jednym żółtku i miksuj. Następnie po łyżce dodawaj mąkę i także miksuj. Na patelni rozgrzej masło. Wylej masę jajeczną. Smaż z obu stron. Zdejmij omlet z patelni i posmaruj dżemem z cukinii.

Smacznego!


wtorek, 15 grudnia 2015

Tajska zupa z kalmarami i mlekiem kokosowym

Nie wiem jak i dlaczego tak się stało.. ale "zniknął" mi gdzieś tydzień... Dziś w pracy koleżanki uświadomiły mi, że do świąt pozostał tydzień. Zupełnie nie mam pojęcia dlaczego wydawało mi się, że mam jeszcze dwa tygodnie. Szok przeżyłam absolutny.. Zaczynam więc powoli.. naprawdę powoli..przygotowania. Ale dziś nieświątecznie a bardzo tajsko. Ostatnio przeżywam ogromną tęsknotę za Tajlandią i co drugi dzień funduję sobie coś tajskiego. Taką zupę mieliśmy okazję jeść na wyspie koralowej (tyle, że bez makaronu). Pełna przypraw, mleka kokosowego, ostra... Czyli idealna. Prosta i rozgrzewająca. Zdecydowanie moja ulubiona:)




















Składniki:
1 l bulionu (użyłam wołowego)
łyżka zielonej pasty curry - lub wg gustu
szklanka mleczka kokosowego
ok pół główki małego brokuła
5 tub kalmarowych - lub kalmarów już oczyszczonych i pokrojonych
garść liście świeżego szpinaku
kawałek imbiru
sól
pieprz
chili
makaron- użyłam japońskiego soba- można użyć chow mein lub go pominąć
olej do smażenia- u mnie ryżowy
2 ząbki czosnku

Wykonanie:
Bulion zagotuj i dodaj pastę curry. Wymieszaj i gotuj przez chwilę. Brokuły podziel na mniejsze różyczki. Czosnek i imbir drobno posiekaj. Tuby kalmara oczyść i pokrój w plastry. Na patelnię wlej odrobinę tłuszczu. Wrzuć czosnek i imbir i smaż pół minuty. Następnie dodaj brokuły smaż minutę ciągle mieszając. Dodaj szpinak i znowu smaż pół minuty. Na końcu wrzuć kalmary i smaż ok 2 minuty. Następnie dodaj wszystko do bulionu i wymieszaj. Wlej mleko kokosowe, dodaj sól, pieprz i chili. Gotuj 2-3 minuty. Przygotuj makaron wg instrukcji na opakowaniu. Gdy będzie gotowy wrzuć go do zupy na minutę. Wymieszaj całość i podawaj natychmiast po przygotowaniu.

Smacznego!


niedziela, 13 grudnia 2015

Sałatka ze szpinakiem, pieczonym burakiem, fetą i słonecznikiem

Od kilku dni walczę z pokusą jaką są słodycze. Nie chodzi o to, że mam jakieś górnolotne przemyślenia, że nie powinnam ich jeść. Po prostu zauważyłam, że nie zjadam np. kostki czy dwóch czekolady bo lubię, dla przyjemności, tylko wręcz pożeram pół tabliczki beż zastanowienia się jaki jest smak. Zjadam dopóki nie zrobi mi się za słodko. I to sygnał żeby coś z tym zrobić. Chęć na coś słodkiego zastępuję więc czymś zdrowszym. Wczoraj zachciało mi się pieczonych buraczków dlatego, przygotowałam sobie szybką i naprawdę pyszną sałatkę. Od dawna wiadomo, że burak i feta to zgrana para, do tego szpinak i słonecznik. Miałam lenia więc polałam sałatkę gęstym sosem balsamicznym ale możecie zrobić inny ulubiony sos.






















Składniki:
duża garść świeżego szpinaku
pół dużego buraka
2 łyżki słonecznika
kawałek sera feta
pieprz
gęsty sos balsamiczny

Wykonanie:
Umyty szpinak odsącz i przełóż do miski. Buraka pokrój w cienkie plastry. Możesz go zgrillować, podsmażyć lub nawet dodać surowego.Przełóż go na szpinak. Rozłóż pokrojony ser feta. Posyp słonecznikiem. Sos balsamiczny wymieszaj z pieprzem. Polej sałatkę.

Smacznego!

czwartek, 10 grudnia 2015

Tagine z kurczakiem, fasolką szparagową, brokułami i dynią

Tagine to genialnie pyszny wynalazek. Wrzucamy do niego wszystkie składniki, dodajemy przyprawy i można zapomnieć o nim przez godzinę. Można wrzucić do niego wszytko co wpadnie nam w ręce- dowolne warzywa czy mięso. Aromatycznie, smacznie i bez mojego udziału:) Uwielbiam!
Pamiętajcie, żeby przed pierwszym użyciem, tagine moczyć w wodzie przez kilka godzin. Inaczej może po prostu pod wpływem temperatury, popękać. Ja obsesyjnie obawiam się, że pęknie więc moczę go przed każdym użyciem- przynajmniej godzinę.





















Składniki:
na wywar:
4 udka z kurczaka
4 marchewki
por
1 pietruszka
2 liście laurowe
sól
pieprz
chili- wg gustu

dodatkowo
2 cebule
2 marchewki
pół brokuła
zielona fasolka szparagowa
dynia- pokrojona w kawałki
łyżeczka ras el hanout
pół łyżeczki kuminu
sól
pieprz
papryczka chili- wg gustu

Wykonanie:
Wszystkie składniki na wywar pokrój na kawałki, zalej wodą i gotuj aż warzywa zmiękną. Wyjmij mięso. Na dno tagine wylej trochę oliwy i wrzuć cebulę pokrojoną w półplasterki. Gdy lekko się podsmaży ułóż mięso, marchewki pokrojone w kawałki, różyczki brokuła, dynię i zieloną fasolkę. Przypraw kuminem, ras el hanout, solą, pieprzem i chili. Przykryj tagine. W połowie gotowania przemieszaj całość. Gotowanie całości zajmuje mniej więcej 1,5 godziny ale trzeba po prostu sprawdzać. Podawaj z kuskusem- zalej go wywarem z mięsa i warzyw, lub z ryżem.

Smacznego!

wtorek, 8 grudnia 2015

Zielona fasolka szparagowa z makaronem i klopsikami

One night in Bangkok and the world's your oysters... Tak...zdarza mi się tęsknić za Bangkokiem. I to nawet bardzo. Tęsknię za jedzeniem, dlatego dodaję trochę Tajlandii do swojego menu:) Wykombinowałam proste i szybkie danie. Pachnące trawą cytrynową i chili. Idealne na tę porę roku.





Składniki:
250 g zielonej fasolki- mrożoną trzeba rozmrozić
1 ząbek czosnku drobno pokrojony
kawałek świeżego imbiru lub pasty imbirowej- wg gustu
makaron- użyłam japońskiego soba ale chow mein będzie ok
sól
pieprz
chili
400 g mielonego mięsa
pół pęczka kolendry
łyżka pasty z trawy cytrynowej
olej do smażenia (użyłam ryżowego)

Wykonanie:
Do miski przełóż mięso. Przypraw solą, pieprzem, chili i dodaj pastę cytrynową. Wymieszaj całość i formuj klopsiki. Smaż je partiami na oleju z obu stron na złoty kolor. Makaron przygotuj zgodnie z instrukcją na opakowaniu. Fasolkę przekrój na kawałki i smaż na oleju przez chwilę. Dodaj ząbek czosnku, imbir i chili. Przypraw też solą i pieprzem. Gdy będzie podsmażona ale wciąż jędrna, do woka wrzuć makaron i chwilę podsmaż całość. Podawaj z klopsikami.

Smacznego!

wtorek, 1 grudnia 2015

Grzane wino

W weekend odwiedziliśmy Wrocław i jarmark Bożonarodzeniowy. Tak, tak święta tuż tuż.. Lubię ten klimat i lubię jarmarki. Lubię grzane wino i tysiące kiczowatych lampek i ozdób dookoła.  Nic na to nie poradzę. 
Zdecydowałam się wypróbować podczas Jarmarków grzane wino jagodowe (pyszne!) i od razu przypomniało mi się moje pierwsze grzane wino. Była to skandynawska wersja grzańca z bakaliami i muszę powiedzieć, że tak przygotowany grzaniec jest genialny. Idealnie rozgrzewa i jest super smaczny. A najbardziej lubię wybieranie migdałów i rodzynek łyżeczką...
Doskonały na zimowe wieczory:)



















Składniki:
0,75 l dobrego czerwonego wina
sok wyciśnięty z 3 pomarańczy
2-3 łyżki miodu
kawałek imbiru
łyżeczka cynamonu
kilka goździków
łyżeczka (lub wg gustu)  domowej przyprawy do piernika
pół szklanki migdałów bez skóry
pół szklanki rodzynek
dodałam także garść żurawiny ale nie jest to konieczne

Wykonanie:
Sok z pomarańczy wlej do garnka i wrzuć wszystkie przyprawy. Gotuj go na wolnym ogniu. Usuń goździki. Do garnka wlej wino i dolej sok z przyprawami. Wymieszaj, dodaj miód i podgrzej. Migdały i rodzynki można dorzucić do kubków na koniec. Ale ja wolę wrzucić je do wina i podgrzać razem z nim. Nabierają wtedy aromatu. Uważaj żeby nie doprowadzić do zagotowania się wina. Ciepłe wino rozlej do kubków. 

Smacznego!