wtorek, 1 grudnia 2015

Grzane wino

W weekend odwiedziliśmy Wrocław i jarmark Bożonarodzeniowy. Tak, tak święta tuż tuż.. Lubię ten klimat i lubię jarmarki. Lubię grzane wino i tysiące kiczowatych lampek i ozdób dookoła.  Nic na to nie poradzę. 
Zdecydowałam się wypróbować podczas Jarmarków grzane wino jagodowe (pyszne!) i od razu przypomniało mi się moje pierwsze grzane wino. Była to skandynawska wersja grzańca z bakaliami i muszę powiedzieć, że tak przygotowany grzaniec jest genialny. Idealnie rozgrzewa i jest super smaczny. A najbardziej lubię wybieranie migdałów i rodzynek łyżeczką...
Doskonały na zimowe wieczory:)



















Składniki:
0,75 l dobrego czerwonego wina
sok wyciśnięty z 3 pomarańczy
2-3 łyżki miodu
kawałek imbiru
łyżeczka cynamonu
kilka goździków
łyżeczka (lub wg gustu)  domowej przyprawy do piernika
pół szklanki migdałów bez skóry
pół szklanki rodzynek
dodałam także garść żurawiny ale nie jest to konieczne

Wykonanie:
Sok z pomarańczy wlej do garnka i wrzuć wszystkie przyprawy. Gotuj go na wolnym ogniu. Usuń goździki. Do garnka wlej wino i dolej sok z przyprawami. Wymieszaj, dodaj miód i podgrzej. Migdały i rodzynki można dorzucić do kubków na koniec. Ale ja wolę wrzucić je do wina i podgrzać razem z nim. Nabierają wtedy aromatu. Uważaj żeby nie doprowadzić do zagotowania się wina. Ciepłe wino rozlej do kubków. 

Smacznego!

2 komentarze: