Szczerze mówiąc, nie znoszę zimy. Nie lubię marznąć ani nie lubię śniegu. W trudnych przypadkach przychodzi na pomoc jakiś grzaniec, grzany cydr, gorąca czekolada z piankami lub dyniowe latte. W okresie świątecznym dołączył do kolekcji eggnogg. To angielski, naprawdę bardzo ciekawy wynalazek. Aromatyczny, gorący, przepyszny. Idealny po szalonej wyprawie na sankach:) Jak już spadnie śnieg..
Składniki:
2 kubki mleka
pół kubka śmietany kremówki
łyżeczka cynamonu lub wg gustu
laska wanilii
pół łyżeczki świeżo startej gałki muszkatołowej
2 żółtka
cukier wg gustu
rum lub bourbon
Wykonanie:
W rondelku wymieszaj mleko, kremówkę i dodaj przyprawy. Ubij żółtka z cukrem na puszystą masę. Dodaj ją powoli do mleka. Całość podgrzej i dodaj rum wg gustu.
Smacznego!
Składniki:
2 kubki mleka
pół kubka śmietany kremówki
łyżeczka cynamonu lub wg gustu
laska wanilii
pół łyżeczki świeżo startej gałki muszkatołowej
2 żółtka
cukier wg gustu
rum lub bourbon
Wykonanie:
W rondelku wymieszaj mleko, kremówkę i dodaj przyprawy. Ubij żółtka z cukrem na puszystą masę. Dodaj ją powoli do mleka. Całość podgrzej i dodaj rum wg gustu.
Smacznego!
Ja z kolei nie mam nic przeciwko zimie, o ile nie trwa do maja : ) Podczas trzaskających mrozów jedyny ratunek właśnie w rozgrzewających napojach, ale tu wszyscy zazwyczaj mają na myśli grzańca. W tym sezonie również miałam okazję spróbować eggnoga i moim zdaniem jest lepszy od tradycyjnego ajerkoniaku. Jest lżejszy i mniej słodki, a dodatkowym plusem jest aromat korzennych przypraw. Można go też przygotować bez alkoholu, będzie wtedy odpowiedni dla dzieci. Warto wspomnieć, że podgrzanie żółtek jest bezpieczniejsze niż dodanie surowych, jak w przepisie na ajerkoniak ;)
OdpowiedzUsuńNo właśnie surowe jajka odstraszają mnie od zawsze. Fakt, przyprawy w eggnog'u są super fajnym plusem:) Pozdrawiam
Usuńhttp://iknurow.pl/?p=41861
OdpowiedzUsuń