środa, 13 grudnia 2017

Nowojorskie bajgle

Moja miłość do Nowego Jorku jest niezrozumiała i tak wielka, że nie jestem w stanie jej logicznie wytłumaczyć. To się dzieje gdzieś poza mną. Zawsze się śmieję, że chyba w poprzednim życiu musiałam tam mieszkać, skoro czuję tak niebywałą, irracjonalną wręcz, wieź z tym miastem. Uwielbiam też czytać o nim w książkach i uwielbiam oglądać filmy z Nowym Jorkiem w tle. Pewnie dlatego "Buszujący w zbożu" to jedna z moich ulubionych książek, a "Przyjaciele" to mój ukochany serial. A skoro myślę o Nowym Jorku, to myślę też o bajglach. Tak więc są. Puszyste, miękkie i pyszne. Można je zjeść tradycyjnie z serkiem kremowym i łososiem, ale ja puściłam wodze fantazji i kombinowałam.






















Składniki:
3,5 szklanki mąki chlebowej
25 g drożdży
łyżeczka cukru
300 ml ciepłej wody
łyżeczka soli

dodatkowo: czarny sezam, czarnuszka, biały sezam, mak, sól gruboziarnista

Wykonywanie:
W misce wymieszaj drożdże, cukier i pół szklanki ciepłej wody. Poczekaj aż zacznie bąbelkować. Wymieszaj mąkę i sól. Dodaj do mąki drożdże oraz resztę wody. Wyrabiaj aż powstanie gładkie i elastyczne ciasto. Odstaw je na godzinę w ciepłe miejsce. Po tym czasie uderz w nie ręką (tak, tak można się trochę wyżyć:)) i odstaw jeszcze na 10 minut. Po tym czasie podziel ciasto na ok 8 kawałków. Uformuj bajgle i ułóż je na blaszce do pieczenie wyłożonej papierem lub matą. Odstaw je na kolejne 10 minut. Wybierz duży garnek i zagotuj w nim wodę. Gdy będzie się gotowała wrzuć bajgle i gotuj ok 2 minuty z każdej strony. Rób to partiami i za jednym razem wrzuć tyle bajgli, aby pływały spokojnie, i się nie sklejały. Przełóż je na blaszkę. Posyp np. sezamem w wstaw do piekarnika rozgrzanego do 180 stopni na 20 minut. Powinny być lekko brązowe, ale pilnuj aby się za bardzo nie przypaliły. Upieczone przełóż na kratkę, aby wystygły.

Smacznego!  

1 komentarz: