Zwykle nie mam napadów na słodycze. Ale czasem muszę zjeść pączka i koniec. I to po prostu musi być pączek. I nawet późna godzina czy zamknięty sklep nie są w stanie mnie zniechęcić. Dokładnie tak było dzisiaj. Szukałam wsparcia u Nigelli Lawson. I nie zawiodłam się! Zarówno przygotowanie i smażenie tych pączków przebiega błyskawicznie. A składniki zawsze są w domu. 15 minut i szybka przekąska ląduje na stole. Myślę, że zagoszczą u mnie na stałe. Absolutnie sprawdziły się jako moja "pączkowa" zachcianka. Poza tym są idealne gdy odwiedzi nas ktoś niezapowiedziany. Bardzo polecam!
Składniki:
60 ml mleka
1 jajko
150-170 g mąki
1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
łyżka masła
olej do smażenia
cukier puder
Wykonanie:
Do jednej miski wlej mleko i dodaj jajko. Wymieszaj. W drugiej misce wymieszaj mąkę (zacznij od 150 g), proszek do pieczenia i masło aż do uzyskania grudkowatego ciasta. Można użyć miksera. Dodaj mąkę do mleka. Jeśli ciasto będzie zbyt lejące dodaj więcej mąki. Formuj małe kuleczki (ja robiłam to ręcznie ale można zrobić to łyżeczką). Na dobrze rozgrzany olej wrzucaj pojedynczo kulki i smaż na złoty kolor. Odsącz na ręczniku papierowym. Podawaj bardzo hojnie posypane cukrem pudrem.
Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz