wtorek, 1 lipca 2014

Fasolka szparagowa w sezamowej tempurze

Ostatnio u mnie wiele się dzieje. Na wszystko brakuje czasu i ciągle coś muszę zrobić. Ale do rzeczy. Gotuję w biegu. I albo coś co już robiłam albo zanim wyciągnę aparat wszystko znika. Ten szał jeszcze przez jakiś czas potrwa ale może przynajmniej ogarnę kwestie gotowania. Dziś wybrałam się na targ. I kupiłam między innymi fasolkę. Jako dziecko zjadałam ją właściwie tylko w wersji z bułką tartą. Teraz przyszedł czas na eksperymenty. Tempura to wynalazek kuchni portugalskiej ale to w kuchni japońskiej zajmuje szczególne miejsce. To Japończycy doszli tu do perfekcji.
I muszę przyznać, że to dla mnie prawdziwy hit. Chrupiące ciasto i miękka fasolka. Dodałam odrobinę tahini (kupnego ale można zrobić tahini samodzielnie np. z tego przepisu). Dzięki temu fasolka zyskała lekko egzotyczną nutę. Ale jeśli nie macie tej pasty można ja pominąć. Tempura powinna co prawda tworzyć prawie przezroczystą warstwę ale mnie zupełnie nie przeszkadzała grubsza warstwa.. Bardzo polecam!






















Składniki:
250 g fasolki szparagowej (żółtej lub zielonej)
3/4 szklanki mąki
3/4 szklanki lodowatej wody
sól
łyżka pasty tahini
olej arachidowy (lub inny)

do podania:
2 łyżeczki soku z limonki
2 łyżeczki sosu sojowego
szczypta cukru

Wykonanie:
Fasolkę umyj i pozbaw końcówek. W miseczce wymieszaj mąkę, wodę, sól i tahini. Tempura może mieć grudki. W razie potrzeby dolej więcej wody lub dosyp mąki. Fasolkę zanurzaj w cieście i smaż na dobrze rozgrzanym oleju aż będzie rumiana (z obu stron). W małej misce wymieszaj limonkę, sos sojowy i cukier. Polej nim fasolkę.

Fasolkę można także podawać z sosem czosnkowym.

Smacznego!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz