sobota, 15 października 2016

Placki z ricottą

Wiem to doskonale... Jestem maniaczką naleśnikowo- plackową. Ale..nic na to nie poradzę. Mogłabym jeść je codziennie i czasem żałuję, że tego nie robię. Dzięki mojej obsesji o plackach, placuszkach, racuszkach i naleśniczkach wiem wszystko:) Te dzisiejsze są bardzo delikatne, puszyste i mocno serowe. Pasowałby idealnie na letnie śniadanie jedzone na dworze.. wiecie co mam na myśli słońce, letni wiatr i owoce... To całkiem przyjemna wizja..





















Składniki:
250 g serka ricotta
120 ml mleka
100 g mąki
1 jajko
sok wyciśnięty z połówki cytryny
skórka otarta z połówki cytryny
pół łyżeczki proszku do pieczenia
szczypta soli
łyżeczka miękkiego masła

Wykonanie:
Oddziel żółtko od białka. Żółtko wymieszaj z serkiem, masłem i mlekiem. Następnie dodaj mąkę, sok i skórkę z cytryny oraz sól. Choć to może się wydawać męczące jak na początek dnia, ubij białko i dodaj je delikatnie do masy. Smaż na z obu stron. Ja smażę je na naleśnikarce i nie używam juz dodatkowego tłuszczu.

Smacznego!

czwartek, 13 października 2016

8 pomysłów na dynię (w wersji wytrawnej)

Dynia. Głównie kojarzy się z wydrążaniem jej na Halloween, ale nie na tym jej funkcja się kończy. Nasza pękata koleżanka, często jest oskarżana o to, że jest bez smaku, bez wyrazu. A czy naprawdę tak jest? Myślę, że źle przyrządzona potrafi być naprawdę nieznośna w smaku, ale wystarczy potraktować się kilkoma przyprawami i już odwdzięcza się smakiem. Tym razem mam dla Was 8 przepisów na dynię w wersji wytrawnej.

Jeśli szukasz inspiracji na dynię w słodkiej wersji zapraszam tutaj.

1. Tajska zupa dyniowa




















Cóż to mój osobisty hit! Aromatyczna, przygotowana na tajską nutę, z mleczkiem kokosowym i ostra. Idealna na jesienne chłody.

2. Pasta z pieczonych warzyw




















Jeśli zostaje mi trochę warzyw, z którymi nie do końca wiem co mam zrobić, wrzucam je do piekarnika i przygotowuję ta pastę. Pieczona warzywa mają fantastyczny, głęboki smak. Taką pastą możecie posmarować grzanki lub dodać ją do makaronu.

3. Krem z dyni w wersji dla odważnych




















Kolejna zupa w zestawieniu. Czym różni się od poprzedniej? Obie są ostre, ale ta jest zdecydowanie ostrzejsza i, z racji użycia wędzonej papryczki, ma bardziej głęboki, dymny aromat. Nie ma tutaj typowych azjatyckich przypraw.

4. Sałatka z dynią, rukolą ciecierzycą i łososiem




















To typowy przykład na przepis, który stworzył "się sam". Miałam pod ręką kilka rzeczy i okazało się, że razem całkiem fajnie się uzupełniają. Bardzo lubię tą sałatkę.

5. Hummus z dynią




















Jeśli zdarza Wam się tu wpadać to wiecie, że uwielbiam hummus. I, jeszcze do niedawna uważałam, że najlepszy hummus, to ten klasyczny. Dziś już nie jestem tak kategoryczna. Dodałam odrobię pieczonej dyni do pasty, i okazało się to strzałem w dziesiątkę.

6. Kopytka z sosem grzybowym




















Kiedy byłam dzieckiem, bardzo lubiłam kopytka. Koniecznie odsmażone, z chrupiącą skórką. To zdecydowanie jeden z moich smaków dzieciństwa. Przygotowałam kopytka z sosem grzybowym, i zrobiło się od razu jakoś tak ciepło, domowo i jesiennie:)

7. Placki z dyni z rukolą i kurczakiem




















Być może wydaje się Wam, że to wyjątkowo pracochłonne danie. Smażenie placków i piersi z kurczaka. No dobrze, trzeba to zrobić, ale wcale nie zajmuje to dużo czasu. A warto! Sos, placki dyniowe i chrupiący kurczak, pyszności!

8. Jak suszyć pestki z dyni




















Każdy kto choć raz kupił dynię i musiał ją przekroić i drążyć, ten wie, że to wyjątkowo uciążliwe zadanie. Skóra dyni jest twarda i nawet jeśli jej nie obieramy, to przekroić ją trzeba. A w środku? Pestki, pestki, pestki. Co z nimi zrobić? Wyrzucić? No niby najprościej. Ale jeśli ktoś już zaczął cała dyniową zabawę, to zabawa z pestkami to już żaden problem.

Smacznego!
Jemy sezonowo! Jesień

środa, 12 października 2016

Gorąca czekolada (z chili)

Moja bliska koleżanka ostatnio zapytała mnie, czy aby nie czuję spadku energii. Pytanie jak najbardziej na miejscu, ponieważ zwykle dość mocno przeżywam koniec lata. Nie przepadam za jesienią i zimą. Kocham słońce. Najgorszy dla mnie miesiąc to zdecydowanie luty. Miesiące jesienne jakoś przetrwam. Szał świąt, później urodziny mojego syna i znajomych, jakoś to przeleci. Natomiast luty to katastrofa. Wegetacja totalna. Ale przetrwać trzeba. Bardzo lubię w chłody, jesienny lub zimowy wieczór napić się czegoś ciepłego. I czasem wystarczy mi po prostu herbata, a czasem mam ochotę na coś ekstra. A gorąca czekolada...czy może być coś lepszego? Już sama nazwa rozgrzewa i poprawia nastrój. Ta, nie jest ani za słodka, ani zbyt gęsta. Nie przepadam za takimi, które są przeraźliwie słodkie i przypominają gęsty mus. Żeby radości było więcej użyłam rumu, ale można go pominąć lub dodać ulubiony likier. O takiej uspokajającej i wyciszającej czekoladzie będę marzyć każdego wieczoru. Odważni mogą sypnąć odrobinę chili.





















Składniki:
120 g gorzkiej czekolady (dobrej jakości o wysokiej zawartości kakao- moja miała 90 %)
2,5 szklanki mleka
3- 4 łyżki rumu 
100 ml śmietany kremówki (można także ubić śmietanę- wtedy użyj ok 250 ml kremówki)
zmielona gałka muszkatołowa
papryczka chili- ilość wg uznania

Wykonanie:
Mleko przelej do garnka i podgrzej aż się zagotuje. Czekoladę połam na mniejsze kawałki i dodaj ją do mleka. Poczekaj aż się dokładnie rozpuści. Dodaj rum i kremówkę (i chili jeśli używasz) i przelej czekoladę do szklanek. Posyp odrobiną gałki muszkatołowej i czekolady. 

Smacznego!

wtorek, 11 października 2016

Makaron z pesto orzechowym

Czasem nasze poranki wyglądają jak tornado. Serio. Co prawda raczej jest tak, że wstaję, ćwiczę i popijam sok, a mój syn jeszcze śpi, i cały świat jest spokojny i poukładany. Zdążę się ubrać, przygotować nawet zalążki obiadu. Mój syn sam zjada śniadanie, co prawda w tempie żółwia, ale nie narzekam, i sam się ubiera dość sprawie. Ale są takie poranki, kiedy po prostu nic nie jest tak jak trzeba. Ubrania przygotowane dzień wcześniej, znikają, śniadanie ląduje przypadkowo na podłodze, a na ubieranie nie ma weny. Nawet nie mam ochoty pomyśleć nad tym, co zrobię na obiad. Dawno temu przestałam mieć złudzenia, że będę gotowała obiad składający się z 5 dań i 3 deserów. Staram się gotować szybko. W końcu po powrocie z pracy, jestem głodna jak wilk, i nie mam czasu stać nad garami godzinami. Dlatego takie przepisy jak ten, są dla nas idealne. Kocham pesto w każdej postaci i w każdej ilości. Zwykle przygotowuję jakieś zielone pietruszkowo- kolendrowepesto z rukoli (ukochane) czy pesto z jarmużu. Ale zachciało mi się dziś czegoś orzechowego. Przygotowałam więc pesto orzechowe i powiem szczerze, że je uwielbiam. To danie chyba jest idealne. Jest szybkie do zrobienia- kwestia ugotowania makaronu, bardzo smaczne i nieskomplikowane:)




















Składniki:
makaron- ok 100 g na osobę

pesto orzechowe:
szklanka orzechów- wg gustu
łyżka pestek z dyni
łyżka ziaren słonecznika
oliwa
łyżka startego sera- u nas cheddar
sól
pieprz
szczypta chili
szczypta wędzonej papryki

Wykonywanie:
Ugotuj makaron wg instrukcji na opakowaniu. Podczas odcedzania pozostaw ok szklankę wody z gotowania. Wszystkie składniki na pesto zmiksuj. Jeśli masa będzie zbyt zwarta i nie będzie chciała się zmiksować dodaj odrobinę wody. Wymieszaj. Gdy makaron się ugotuje, wymieszaj go z pesto. Podawaj od razu po przygotowaniu.

Smacznego!

poniedziałek, 10 października 2016

Kopytka dyniowe (bez ziemniaków) z sosem grzybowym

Musiałam pilnie zużyć dynię. Niby nic trudnego. Krem z dyni i po problemie. Ale kiedy rano zabierałam się za gotowanie, wpadł mi do głowy pomysł na kopytka. Lubicie kopytka? Ja uwielbiam! Zwłaszcza takie podsmażone, z chrupiącą skórką. I tak zrodził się plan. Kopytka z sosem grzybowym. Ale obieranie ziemniaków mnie pokonało- to jedna z tych rzeczy w kuchni, których robić wręcz nienawidzę. Dlatego to raczej są a'la kopytka- bo bez ziemniaków. Ale uwierzcie niczego im nie brakuje. Grzyby i dynia to dobrzy kumple i mnie nie zawiedli. Ekspresowy sos grzybowy, okazał się pomysłem naprawdę świetnym. Szybkie, smaczne i jesienne danie. Nie lubię jesieni, ale takie dania pomagają mi ją przetrwać.






















Składniki:
1 szklanka puree z dyni
1 jajko
ok 1,5 szklanki mąki pszennej
sól
pieprz
gałka muszkatołowa

na sos:
grzyby (u mnie suszone prawdziwki)
pół szklanki śmietany 30 %
sól
pieprz
szczypta suszonego tymianku

Wykonanie:
Puree z dyni połącz z mąką, jajkiem, solą, pieprzem i gałką. Wyrób ciasto, ale niezbyt długo. Jeśli ciasto będzie zbyt rzadkie dodaj jeszcze nieco mąki. Podziel ciasto na dwie części. Z każdej uformuj wałek, lekko go spłaszcz i krój w niewielkie romby. Wrzuć na osolony wrzątek i gotuj ok 7-8 minut od momentu aż wypłyną.
Przygotuj sos. Jeśli używasz suszonych grzybów zalej je wrzątkiem i odstaw- moje grzyby moczyły się kilka godzin. Pokrój je na mniejsze kawałki. Śmietanę wlej na patelnię, dorzuć grzyby i gotuj przez chwilę. Przypraw. Gdy sos lekko zgęstnieje polej nim kopytka.
Podawaj natychmiast po przygotowaniu.



Smacznego!


Jemy sezonowo! Jesień

czwartek, 6 października 2016

Puszyste placki z bananami (i mąką pełnoziarnistą)

Dawno nie było u nas nowego przepisu na placki. Nie znaczy to, że ich nie robimy. Znaczy to tyle, że korzystam z tych przepisów, które już mamy opanowane i robimy je z zamkniętymi oczami.:) Postanowiłam trochę pokombinować z nowym przepisem na placki. Pokombinowałam z mąkami i użyłam mąki pełnoziarnistej i kokosowej. Placki z mąki pełnoziarnistej potrafią być ciężkie i zbite, ale te zupełnie takie nie są. Jogurt i banan powodują, że są dość lekkie i wilgotne. Naszym zdaniem są świetne:) Świetnie sprawdzą się z owocami, dżemem lub miodem. 


























Składniki:
1/2 szklanki mąki pszennej (można zamienić na inną)
1/2 szklanki mąki pełnoziarnistej
1/2 szklani mąki kokosowej (lub zmielonych płatków kokosowych)
1/2 szklanki płatków żytnich (owsianych lub innych)
1-2 łyżki cukru- użyłam cukru kokosowego
1 banan- rozgnieciony
łyżeczka proszku do pieczenia
szczypta soli
1 duże jajko
szklanka jogurtu naturalnego
ok 1/2- 3/4 szklanki mleka (roślinnego lub zwykłego)
2 łyżki oleju kokosowego


Wykonywanie:
Mąki, płatki, cukier, proszek do pieczenia oraz sól wymieszaj w misce. Dodaj jajko, jogurt, banana, olej kokosowy i mleko. Mleko dodawaj stopniowo. Jeśli ciasto jest zbyt zbite, dodaj mleka nieco więcej. Wymieszaj. Smaż partiami na złoty kolor. Wylewając ciasto, rozsmaruj je lekko, żeby placki nie były zbyt wysokie i żeby dół nie był spalony, a góra płynna (trudniej będzie je przewracać) Przyda się szeroka łopatka, łatwiej będzie przewracać placki. Ja smażę placki na naleśnikarce i nie używam już żadnego dodatkowe tłuszczu.

Smacznego!

środa, 5 października 2016

Krem z dyni w wersji dla odważnych

Mam nową kulinarną miłość- wędzona papryka w proszku, którą przywiozłam z Hiszpanii. Dosypuję ją do wszystkiego. Do kanapek, past, zupy, a ostatnio posypaliśmy nią frytki i były przepyszne. Tym razem wystąpiła w duecie z dynią. Dynia bywa uważana za dość wredne warzywo. Potrafi być bez smaku, mdła, wiele złego o niej słyszałam. Ale.. ten krem jest absolutnie doskonały. Ostry, nie ma co ukrywać, więc fani mocnych kulinarnych wrażeń będą zadowoleni. Ale w końcu możecie dodać tyle chili, ile uważacie. Moim zdaniem, to w tej ostrości tkwi sukces, ale każdy ma swoje upodobania. Zamiast wędzonej papryki możecie użyć pasty chili, chili w płatkach lub samemu przygotować pastę ze świeżych papryczek, miksując ją z odrobina oliwy. Idealnie rozgrzewa, zwłaszcza o tej kapryśnej porze roku. 





















Składniki:
300 g obranej dyni
1 cebula
łyżeczka papryki wędzonej- można użyć także pasty Chipotles, chili w płatkach itp.
łyżka suszonej szałwii
pół szklanki śmietany 30% 
2-3 kromki chleba tostowego na grzanki
bulion 
sól

Wykonanie:
Dynię i cebulę pokrój w kostkę i podsmaż na odrobinie oliwy, aż się zrumieni. Podgrzej bulion i wrzuć do niego podsmażone warzywa. Gotuj chwilę i dodaj szałwię. Zmiksuj na gładki krem. Dodaj paprykę i jeszcze raz zmiksuj. Dopraw solą i wlej śmietanę. Podawaj zupę gorącą, bo wtedy jest najlepsza. Świetnie smakuje z grzankami. 

Smacznego!
Jemy sezonowo! Jesień