Mięso w mojej kuchni nie jest produktem, bez którego nie mogę żyć. Ale dla tych kotlecików kompletnie straciłam głowę. Pachną orientalnie i smakują tak, że mogłabym je jadać codziennie, a poza tym są niedorzecznie proste do wykonania. Naprawdę! Są świetne na imprezę, kiedy w głowie pojawia się przytłaczająca wizja spędzenia kilku godzin przy blacie kuchennym. Mięso przygotowuję dzień wcześniej, a później tylko grilluję. To bardzo ułatwia życie:) Do tego ryż z kurkumą i curry. Nic więcej już nie potrzeba.
Największym komplementem na ich temat jaki usłyszałam było stwierdzenie, że smakują tak samo jak w Turcji:) Jak dla mnie bomba!
Składniki:
1 kg mielonej jagnięciny (lub mielonej wołowiny)
4-5 dużych ząbków czosnku
pęczek świeżej mięty
pół pęczka natki pietruszki
sok wyciśnięty z połowy cytryny
skórka otarta z połowy cytryny
sól
pieprz
chilli w płatkach
kumin rzymski
opcjonalnie można dodać jedno białko- lepiej "zwiąże" całą masę
dodatkowo:
patyczki do szaszłyków
Wykonanie:
Mięso przełóż do miski. Czosnek, natkę pietruszki i miętę drobno posiekaj i wrzuć do mięsa. Dodaj sok i skórkę z cytryny. Przypraw do smaku solą i pieprzem. Dodaj kumin rzymski i chilli (wg uznania ale mięso powinno być pikantne). Jeśli używasz białka dodaj je. Wszystko dokładnie wymieszaj. Formuj podłużne kotleciki i nabijaj je na patyczki. Wstaw mięso do lodówki przykryte folią spożywczą na kilka godzin najlepiej na całą noc. Im dłużej tym lepiej- dokładniej przejdzie wszystkimi aromatami. Smaż kotleciki na grillu lub patelni grillowej można upiec je na zwykłej patelni ale grillowanie sprawi że nie będą tak tłuste. Można podawać je z ryżem przyprawionym odrobiną kurkumy i curry lub z sałatką.
Smacznego!