Właśnie wróciłam z pierwszych wakacji z moja przyjaciółką i dzieciakami. To były super świetne dwa tygodnie, aż żal było wracać. Chłopcy dogadywali się naprawdę dobrze. Owszem były różne przepychanki- ale rzadko, zresztą tak to jest jak spotkają się dwaj jedynacy. Częściej jednak była komitywa. Nam czas upływał na rozmowach, ćwiczeniach (tak, tak był pot:D) i jodze. Czy odpoczęłam? Na pewno się wyciszyłyśmy. Odpoczęłyśmy od zgiełku i biegu. Ale mając dziecię leżenie na leżaku z książką w ręku nie wchodzi w grę, choć nie ukrywam, że było to możliwe. Zresztą długo nie damy rady leżakować i jak przystało na włóczykije, przeczesywaliśmy okolicę. Było super. Teraz powrót do domu szybkie przepakowanie, urodziny koleżanki i kolejne wakacje. Tym razem zabieramy mężów:) Gotowanie gdzieś mi się rozmywa. Musi być szybko. A że uwielbiam surowego buraka..i nie muszę tracić czasu na gotowanie go... Jakoś nie przepadam za gotowaną buraczaną papką więc ta sałatka dla mnie okazała się hitem. Jeśli lubicie buraki koniecznie spróbujcie. Prosto i smacznie.
Składniki:
2 garście rukoli
2 małe surowe buraki
kulka mozzarelli
szczypta soli
łyżka soku z cytryny
pieprz
Wykonanie:
Buraczki obierz (polecam obranie ich w rękawiczkach gumowych:)). Zetrzyj je na tarce na grubych oczkach. Przypraw solą, pieprzem i sokiem z cytryny. Do miski wrzuć umytą i wysuszoną rukolę na nią przełóż buraka i mozzarellę porwaną w dłoniach na kawałki.
Smacznego!