Co się stanie jeśli pozwolicie dziecku na przejęcie kuchni, bo same jesteście tak chore, że nie macie siły zwlec się z łóżka? Katastrofa? Klęska? Wielki bałagan? Otóż nie. Powstaną moi drodzy rogaliki. Mój syn odkąd zaczął porządnie siedzieć, często towarzyszył mi w kuchni siedząc na blacie. Robił różne rzeczy. Czasem układał Lego, czasem opowiadał co było w przedszkolu, zdarzało się, że szperał w szafkach pytając o zastosowanie różnych produktów. A czasem wysypywał mąkę, mieszał, poznawał smaki. Rozsypywał groch, ciecierzycę. Tak, bywało że po wspólnym gotowaniu miałam mnóstwo sprzątania. Czy było warto? Zdecydowanie! Dziś bardzo pewnie czuje się w kuchni, co mnie cieszy, bo liczę na to, że tej pewności w dorosłym życiu nie zgubi. No i nie umrze z głodu, gdy będzie układał sobie swój świat. Można powiedzieć, że czuję jakbym zbierała plony swojej pracy w przeszłości. A rogaliki wyszły przepyszne!
Tajemnica Szczęścia jest ukryta w tym, by widzieć wszystkie cuda świata i nigdy nie zapomnieć o dwóch kroplach oliwy na łyżce. Paulo Coelho "Alchemik"
czwartek, 29 października 2020
Rogaliki pełnoziarniste
wtorek, 27 października 2020
Irlandzki chleb sodowy
Chyba nie ma prostszego przepisu na chleb niż ten irlandzki wynalazek. Chleb na sodzie więc nie trzeba czekać aż wyrośnie. Zrobicie go w 5 minut. Jest pyszny i tak prosty, że nie ma wymówek żeby go nie zrobić.
poniedziałek, 26 października 2020
Bułki mleczne pełnoziarniste
Są takie dni, kiedy mama jest chora, czuje się fatalnie i nie jest w stanie zwlec się z łóżka. Ale kuchnia pracuje normalnie Jeśli tak jak ja, macie w domu małego kucharza, jesteście uratowane i jest spora szansa, że nie będziecie głodne w czasie choroby. Dziś mój syn zaserwował mi bułki maślane z mąki pełnoziarnistej. I dostałam także pyszną kawę. Niebo w gębie!