wtorek, 27 stycznia 2015

Cynamonowy ryż z mlekiem migdałowym

Jakiś czas temu tęskniłam za śniegiem a teraz ciężko mi uwierzyć w to co widzę. Trudno nam wysiedzieć w domu więc przy każdej okazji wyciągamy sanki i szalejemy po okolicy. Zima to jednak nienajlepszy czas na fotografowanie. Po pierwsze światło nie chce współpracować. Po drugie wcale nie chce mi się rano wstawać i gotować. Dziś miałam za sobą wyjątkowo długi dzień. Dlatego postanowiłam spać o te 5 minut krócej i mieć czas na zrobienie śniadania. Nie żałuję. Zajęło mi to kilka minut a efekt? Takie śniadanie poprawia mi humor. Ciepłe, proste, sycące, idealne na taką pogodę. Cynamon ma właściwości antybakteryjne, hamuje apetyt na słodycze, pomaga schudnąć i rozjaśnia umysł. Lubię więc go tym bardziej. Ryż można ugotować dzień wcześniej i rano tylko odgrzać. To zdecydowanie ułatwi życie i spowoduje, że ciężki poranek będzie jeszcze bardziej przyjemny i nieco spokojniejszy.





















Składniki:
ugotowany ryż (u mnie na mleku migdałowym)
3/4 szklanki (lub więcej) mleka migdałowego (lub innego)
ok łyżeczka miodu (do smaku)
3/4 łyżeczki cynamonu

opcjonalnie: banan

Wykonanie:
Ryż przełóż na patelnię i zalej mlekiem. Podgrzewaj na wolnym ogniu mieszając. W razie potrzeby dolej mleka nieco więcej. Wsyp cynamon i wymieszaj. Gdy całość się podgrzeje przełóż ją do miski dodaj miód i wymieszaj. Banana obierz i pokrój w kawałki. Wrzuć go do ryżu i posyp cynamonem.

Smacznego!

niedziela, 25 stycznia 2015

Livance- czeskie racuchy drożdżowe

Jeśli ktoś z irytacją mnie zapyta czy nie znudziły mi się jeszcze naleśniki i placki odpowiadam, że absolutnie nie. I nie wiem czy mi się znudzą. To uzależnienie i moja miłość. Nic na to nie poradzę. Poszperałam trochę i natrafiłam na czeski wynalazek. Livance. To drożdżowe placki podawane z cynamonem ale tak naprawdę możecie podać je z czym chcecie. Ja swoją porcję polałam miodem cynamonowym. Świetne są też z owocami i w tej wersji zjadł je nasz syn. M. zjadł je oczywiście z nutellą- bo jeśli jest w domu nie spocznie dopóki nie ujrzy dna słoika.  Do tego kubek kawy... i śniadanie mistrzów gotowe. Straciłam głowę dla tych placków. To pewne. W ogóle wszystkim zasmakowały bardzo. Mój syn dwa razy prosił o dokładkę. Puszyste, drożdżowe... dla mnie wyjątkowo smaczne. Bardzo fajnie nadają się na leniwe śniadanie. 



















Składniki:
20 g drożdży
1 jajko
150 g mąki pszennej
250 ml ciepłego mleka
szczypta soli
1 łyżka cukru
1 łyżka masła- rozpuszczonego

do podania: cynamon, owoce, dżem itp

Wykonanie:
Z mleka odlej pół szklanki i w rozpuść w nim drożdże. Dodaj łyżkę cukru. Odstaw aż zacznie bąbelkować. Do miski wrzuć pozostałe składniki i zaczyn drożdżowy. Wymieszaj całość i odstaw na 30 minut. Gdy masa nieco urośnie smaż placki z obu stron aż będą rumiane. Swoje smażę na patelni do naleśników i nie używam oleju. Podawaj z ulubionymi dodatkami.

Smacznego!

Naleśniki z cukinią i serem roquefort

W końcu doczekaliśmy się śniegu! Orły na śniegu, przemoczone rękawiczki i czapki...tak za tym własnie tęskniłam. Oczywiście wiąże się to z odśnieżaniem samochodu ale to cena jaką trzeba zapłacić za białe szaleństwo. W końcu zawsze są plusy i minusy. 
Ostatnio zachciało mi się naleśników w wersji wytrawnej. Upiekłam ich tyle, że zostało na dwa dni. Najpierw zjedliśmy je zwyczajnie zwinięte tradycyjnie. Ale drugiego dnia po nafaszerowaniu, ułożyłam je w formie do zapiekania, zalałam beszamelem i hop do piekarnika. I to okazało się dobrym pomysłem. Roquefort jest serem o dość specyficznym smaku i nie każdy jest w stanie się do niego przekonać. Dlatego użyjcie ulubionego pleśniowego sera. 




















Składniki:
na ciasto naleśnikowe:
2 szklanki mąki pszennej
1,5 szklanki mleka
2 jajka
sól
woda gazowana (szklanka)

Farsz:
200 g sera roquefort (lub innego pleśniowego)
2 średnie cukinie
1 mała marchewka
sól
pieprz
szczypta chili
olej do smażenia (u mnie z pestek winogron)

Jeśli zdecydujesz się na zapieczenie z sosem:
sos beszamelowy:
2 łyżki masła
2 łyżki mąki 
ok 1,5 szklanki (do dwóch) mleka
sól
pieprz


Wykonanie:
Składniki na ciasto naleśnikowe (bez wody) wymieszaj aż będzie gładkie. Wodę dolewaj stopniowo sprawdzając czy ciasto ma właściwą konsystencję (nie powinno być zbyt gęste bo będzie trudno smażyć naleśniki) Usmaż naleśniki. Cukinię i marchewkę zetrzyj na tarce i podsmaż na oleju. Dodaj do niej pokrojony w kawałki ser i poczekaj aż się rozpuści. Przypraw solą. chili i pieprzem. Faszeruj naleśniki i podawaj natychmiast po przygotowaniu.
Opcjonalnie:
Zrób beszamel. W rondlu rozpuść masło, dodaj do niego mąkę i energicznie mieszaj. Stopniowo dolewaj mleko i mieszaj tak aby nie zrobiły się grudki i masa była gładka. Przypraw solą i pieprzem. Faszeruj naleśniki i zwijaj je w rulon. Ułóż je w formie do zapiekania i polej sosem beszamelowym. Opcjonalnie posyp serem. Zapiekaj ok 25 min. 

Smacznego!

wtorek, 20 stycznia 2015

Pizza z ciasta francuskiego

Nie lubię rozpływać się nad obiadami w czasie weekendu. Raczej wybieram bardzo szybkie przepisy. A jeśli wybieram się na jakąś imprezę wtedy szybkie przeradzają się w ekspresowe a do tego są lekkie i nieskomplikowane. W niedzielę byliśmy na urodzinach. Pysznych urodzinach. Przeczuwałam, że takie będą. Bo moja przyjaciółka zawsze czymś smacznym nas zaskakuje. Mamy zresztą bardzo podobne kulinarne gusta. Na obiad wykombinowałam kolejną szybką wersję pizzy. Robienie pizzy na cieście drożdżowym jest czasochłonne. Niestety trzeba wyrabiać, czekać.. Nie zawsze jest na to czas. Dlatego ciasto francuskie sprawdzi się idealnie. Wrzućcie na nie to na co macie ochotę lub to czym dysponuje Wasza lodówka i gotowe. To ekstremalnie szybki pomysł na obiad, kolację lub ciepłą przekąskę. Świetny pomysł gdy niespodziewani goście zapukają do drzwi:) Polecam od razu zrobić tą pizzę z dwóch arkuszy ciasta francuskiego.

Inne szybkie pomysły na pizze:
A jeśli macie więcej czasu polecam ciasto na pizzę z tego przepisu:





















Składniki:
arkusz ciasta francuskiego (może być mrożone)
sos pomidorowy (pasta pomidorowa + ulubione zioła)
oliwki
por
2 plasterki szynki westfalskiej 
kilka suszonych pomidorów
papryczka chili (suszona lub świeża) wg gustu
żółty ser

do podania: sos czosnkowy lub sos chili

Wykonanie:
Rozmroź ciasto francuskie i rozłóż je na blaszce. Posmaruj sosem pomidorowym i dodaj pokrojone oliwki, suszone pomidory, por, chili i szynkę. Posyp startym serem. Piecz w rozgrzanym piekarniku (180 stopni) przez ok 25 minut. 

Smacznego!

niedziela, 18 stycznia 2015

Super szybkie kokosowe ciasteczka z płatkami żytnimi

Rośnie mi w kuchni konkurencja. I to poważna. Na 3 urodziny nasz syn dostał od babci fartuch z potworkiem i napisem Top Chef. Prawdą jest że bardzo lubi mi pomagać w kuchni i zwykle to co zrobi chętniej zjada. Poza tym cieszy mnie to że pomaga. Wolałabym żeby za parę lat, kiedy będzie już dorosły fast food nie był jedynym posiłkiem jaki zjada. Ktoś mi kiedyś powiedział, że facet który potrafi przypalić wodę na herbatę jest po prostu uroczy i urzekający. Naprawdę nie wiem co w tym uroczego ale chyba nazwałabym go inaczej. Nie mówiąc już o tym, że lepiej by było żeby mój syn był uroczy pod innym względem:) Bardzo cenię sobie to że M. potrafi gotować i niewątpliwie tym, choć nie tylko, skradł moje serce. To nie jest obowiązek ale miły dodatek i niezwykle przydatna umiejętność. Lubię dni kiedy M. gotuje. Chciałabym żeby mój syn pod tym kątem był podobny do taty. Wczoraj zachciało nam się ciastek. Bo ciastka to fajny wynalazek. Są szybkie, można dodać do nich dowolne składniki i właściwie nie pamiętam żeby kiedykolwiek mi nie wyszły nawet jeśli były mocno kombinowane. Idealne do kawy i uwielbiane przez dzieci. Zresztą nie tylko przez dzieci bo musiałam dosłownie ochraniać je własnym ciałem żeby zrobić zdjęcie a i tak zrobiłam ją w biegu. Spodziewaliśmy się gości a ciastka to świetny pomysł. Mój mały chłopak dzielnie mi towarzyszył. Wsypywał, mieszał a na koniec oczywiście konsumował. Pyszne, zdrowie i szybkie. I obłędnie kokosowe. Smakują trochę jak kokosanki:)
















Składniki:
szklanka mąki pszennej
3/4 szklanki płatków żytnich (lub innych)
szklanka wiórków kokosowych
pół szklanki cukru
1/2 łyżeczki sody oczyszczonej
szczypta soli
1/3 kostki miękkiego masła
1 jajko
pół szklanki mleka

Wykonanie:
Wszystkie składniki wrzuć do miski i wymieszaj. Formuj łyżeczkami ciasteczka na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia lub matą lekko je spłaszczając. Pamiętaj o zachowaniu odstępu. Ciastka co prawda nie wyrastają bardzo ale rozpłaszczają się nieco dlatego kilka cm odstępu nie zaszkodzi. Piecz je w piekarniku rozgrzanym do temp. 180 stopni przez ok 15 minut. Trzeba jednak ich pilnować i piec do momentu aż będą lekko brązowe.

Smacznego!

Placki z kaszy manny

Kilka dni temu miałam wrażenie, że jest wczesna wiosna noo... ewentualnie piękna późna jesień. Jedynie resztki świątecznych akcentów zaburzały ten obraz i przypominały, że niedawno były święta. I że zima w pełni. Korzystaliśmy z odrobiny słoneczka bo szkoda było siedzieć bezczynnie w domu. Gotowanie odbywało się więc w biegu i nie było okupione nawet najmniejszym wysiłkiem. Podczas jednego ze spacerów mój syn zażyczył sobie placki. Nie jest to dla mnie żadna nowość. W końcu oboje jesteśmy plackowymi potworami. I nie ma tygodnia bez chociażby jednej porcji placków dlatego muszę kombinować żeby nam się nie znudziły. Ze śniadania zostało nam trochę kaszy manny. Uwielbiam ją ale zdarza mi się ugotować jej za dużo. Jem ją zwykle na drugie śniadanie a mój mały chłopak zjada ją chętnie na kolację. Dodaję do niej wtedy owoce, orzechy, miód lub dżem. Tak więc w ramach plackowego kombinatorstwa powstały placki z kaszy manny. Są bardzo puszyste i naprawdę smaczne. Świetne z owocami lub cukrem pudrem. Ale nic nie stoi na przeszkodzie żeby dodać swoje ulubione dodatki. To idealny przepis jeśli tak samo jak mnie zostanie Wam taka ilość kaszy manny że jest jej zbyt mało żaby się najeść lub po prostu macie ochotę na coś innego  tylko właściwie nie wiadomo co z nią zrobić. No.. to już wiadomo:)





















Składniki:
szklanka ugotowanej kaszy manny
1 jajko
2-3 łyżki mąki pszennej
pół łyżeczki proszku do pieczenia
pół szklanki mleka
pół szklanki cukru
łyżka oleju (u mnie ryżowy)
olej do smażenia (ryżowy)

dodatki:owoce, miód, syrop klonowy, cukier puder itp.

Wykonanie:
Wszystkie składniki wrzuć do miski i wymieszaj. Jeśli masz więcej ugotowanej kaszy zwiększ po prostu ilość mleka, mąki i jajek tak aby masa była na tyle zwarta żeby ciasto nie rozpływało się na patelni podczas pieczenia. Na rozgrzanej patelni smaż placki z obu stron aż będą rumiane. Podawaj z ulubionymi dodatkami.

Smacznego!

środa, 14 stycznia 2015

Poduszeczki z ciasta francuskiego z jabłkami

Mój syn uwielbia jabłka. Właściwie dzień bez co najmniej trzech sztuk jest dniem straconym. Dla mnie to abstrakcja bo za jabłkami zupełnie nie przepadam. Mogą dla mnie nie istnieć. Ale cieszę się, że je lubi bo są zdrowe. Cała rodzina wie o jabłkowej miłości naszego szkraba i ze wszystkich stron napływają do nas jabłka. Wszystko fajnie ale nawet mój maluch nie jest w stanie zjeść takiej ogromnej ilość jaką ostatnio miałam. Kombinowałam, zapiekałam, plackowałam i zmajstrowałam w efekcie jedną z prostszych słodkich przekąsek. Pyszna i naprawdę szybka. Świetna gdy pojawią się niezapowiedziani goście lub gdy sami mamy ochotę na coś małego, nieskomplikowanego ale jednocześnie smacznego. Jabłka można zamienić na gruszki lub inne owoce. Wystarczy tylko je pokroić i zawinąć w zgrabne poduszeczki które naprawdę ciekawie wyglądają. Prościej się nie da:)




















Składniki:
1 arkusz ciasta francuskiego (mrożone lub świeże)
1 duże jabłko
szczypta cynamonu

opcjonalnie: 1 jajko

Wykonanie:
Jeśli używasz mrożonego ciasta francuskiego musisz je rozmrozić. Jabłko obierz, usuń gniazdo nasienne i pokrój w kawałki. Posyp szczyptą cynamonu wg gustu i delikatnie wymieszaj. Arkusz ciasta rozwiń na papier w który było owinięte. Wycinaj prostokątne kawałki. Na jeden kawałek nakładaj jabłka i przykrywaj go następnym (możesz zrobić nożem wzorek ale niekoniecznie). Dokładnie dociśnij brzegi- zrobiłam to widelcem żeby mieć pewność, że się nie rozkleją. Posmaruj rozmieszanym jajkiem.

Smacznego!

poniedziałek, 12 stycznia 2015

Placki z tuńczykiem

Od jakiegoś czasu a dokładniej od 3 mscy mam problem z telefonem. A konkretnie z ładowaniem bo zepsuło mi się wejście do ładowania. To znaczy... prawdę mówiąc trochę pomogłam mu się zepsuć.. Ogólnie to drobna rzecz 5 minut naprawiania ale przez cały okres 3 miesięcy nie znalazłam chwili żeby oddać go do naprawy. W efekcie telefon właściwie jest ale jakby go nie było. Nauczyło mnie to jednego.. że bez telefonu da się żyć. Naprawdę się da. Taki detoks telefoniczny był przydatny. Zwłaszcza dla kogoś takiego jak ja (czyli mającego mini uzależnienie). Choćby po to żeby zobaczyć że cały świat nie kręci się wokół tego że ktoś bezskutecznie próbuje się do Ciebie dodzwonić i dostaje szału.. Doskonałe ćwiczenie cierpliwości.. Telefon naprawię jutro.. obiecuję.. A dziś? Dziś znowu plackomania. Tym razem placki z tuńczykiem. Zrobiłam je dla M. ale ciężko mi było tak po prostu mu je zostawić. Więc troche podkradłam.. Placuchy są idealne na obiad. Na szybki i smaczny obiad. Kocham takie szybkie i proste przepisy. Kilka chwil i pyszny obiad gotowy. Do placków polecam podać sos. Wtedy są niezrównane... Z tych proporcji wychodzi ok 8 średnich placków (w sam raz dla jednej osoby) więc zwiększcie proporcje w razie wielkiego apetytu lub większej liczby osób.





















Składniki:
puszka tuńczyka w oleju (w kawałkach)
2 jajka
garść płatków owsianych (używałam też żytnich)
mąka pszenna (ok 2 łyżki)
sól
pieprz
papryczka chili wg gustu
2 ząbki czosnku
olej do smażenia

do podania; sos np. czosnkowy, majonezowy, chili itp.

Wykonanie:
Tuńczyka odsącz z oleju i przełóż go do miski. Dodaj jajka i wymieszaj. Wsyp płatki i tyle mąki aby masa nie była zbyt rzadka ale tez nie zbyt zbita. Placki muszą się dawać łatwo formować. Przypraw solą, pieprzem, dodaj czosnek pokrojony w drobną kostkę i papryczkę chili także pokrojoną drobno. Wymieszaj całość. Smaż na oleju aż placki będą rumiane z obu stron. Podawaj z ulubionym sosem.

Smacznego!

środa, 7 stycznia 2015

Marokańskie śniadanie- Kuskus na słodko

Jeśli ktoś uważa, że kuskus ogranicza się do warzyw i wersji wytrawnej jest w dużym błędzie. W wersji na słodko też świetnie się sprawdza. W ramach marokańskich wspominek przygotowałam typowe marokańskie śniadanie. Czyli kuskus w słodkiej wersji. To chyba najprostsze śniadanie z kuskusem w roli głównej. Kuskus, miód i masło. I wydawałoby się że to nic nadzwyczajnego a jednak jest pysznie, smacznie i szybko. Poza tym możecie dodać ulubione owoce. Uwielbiam takie śniadania które przypominają mi że są miejsca gdzie jest teraz zdecydowanie cieplej niż za moim oknem i budzą bardzo miłe wspomnienia.





















Składniki (na jedną osobą):
pół szklanki kaszy kuskus
ok 1,5 szklanki gorącej wody lub mleka
miód
łyżeczka masła + ok 2 łyżeczki do podania
szczypta soli

opcjonalnie do podania:
owoce
tahini

Wykonanie:
Kuskus wsyp do garnka i zalej wodą lub mlekiem. Dodaj kawałek masła i szczyptę soli. Gotuj przez chwilę aż masło się rozpuści. Podawaj z masłem i miodem oraz jeśli masz ochotę z owocami lub tahini.

Smacznego!

Harira- zupa marokańska

Facebook to uzależniające zło. Ale ma swoje plusy. Bywa inspirujący. Niedawno jeden z moich znajomych i tym samym jeden z większych obieżyświatów jakich znam sprawdzał czy Maroko jest spoko. To czy jest każdy powinien ocenić sam. Ale piekielnie dobrze było pooglądać fotki, powspominać i przekopać własne zdjęcia i przypomnieć sobie smaki i klimat. Tak, tak Panie Obieżyswiecie udało się Panu wywołać we mnie palącą tęsknotę za Marokiem. Nie tylko za jedzeniem ale ciepłem i atmosferą. Przystąpiłam do akcji od razu. Na początek- harira. Chyba najbardziej znana marokańska zupa. Przepisów na nią są pewnie setki. Zwykle podawana jest po Ramadanie. Dodaje sił, rozgrzewa, jest aromatyczna. Można podawać ją z makaronem, ryżem lub kuskusem lub dodać do niej soczewicę. Oprócz przypraw sypnęłam jeszcze trochę ras el hanout i dodałam odrobinę harrisy. I śmiało mogę potwierdzić, że Maroko jest spoko:)

Inną a równie ciekawą marokańską zupę robiłam tutaj.




















Składniki:
1 l bulionu wołowego
200 g mięsa wołowego pokrojonego w kostkę
pół szklanki ciecierzycy (z puszki lub suchej namoczonej przez noc i ugotowanej)
1 duża cebula pokrojoną w półplasterki lub w kostkę
1 puszka pomidorów, pokrojonych
1 szklanka passaty pomidorowej
2 ząbki czosnku
laska cynamonu
1 gałązka selera naciowego
pół szklanki soczewicy (nieugotowaną)
po 1/3 łyżeczki kurkumy, cynamonu, mielonego imbiru
pieprz
sól
pół łyżeczki ras el hanout
harrisa (wg gustu)
olej do smażenia

do podania:
kuskus
ryż 
makaron nitki

Wykonanie:
Mięso podsmaż na oleju aż będzie rumiane. Następnie zdejmij je z patelni i na tym samym tłuszczu podsmaż cebulę i seler aż zmiękną. Przełóż warzywa do mięsa. Wlej jeszcze odrobinę oliwy dodaj soczewicę, czosnek, cynamon. Smaż minutę i dodaj ciecierzycę, pomidory, passatę, wlej bulion, dodaj mięso z warzywami, resztę przypraw i doprowadź do wrzenia. Gotuj na małym ogniu ok 25- 30 minut. Dodaj harrisę. Podawaj z makaronem, ryżem lub kuskusem.

Smacznego!

Smalec wegański (pasta z białej fasoli)

Ostatnio przeżywam fascynację wegańskimi przepisami. Właściwie jakąś fascynacje kuchenną przechodzę kilka razy w tygodniu. Wcale nie chodzi tu o to czy to kuchnia wegańską, Ani o aktualną modę i to że teraz dobrze jest być weganinem. Nigdy nie przepadałam za mięsem a jeśli widzę jakiś fajny pomysł to zwyczajnie go robię nie zastanawiając się czy to jest aktualnie w modzie. Są nikłe szanse na to żebym przeszła na weganizm. Już prędzej na wegetarianizm. Ale nie przeszkadza mi to w zgłębianiu tajników wegańskiej kuchni. Powiedziałam M. że robię smalec. Ucieszył się bardzo.. No dobrze zrobiłam to trochę specjalnie żeby po chwili zobaczyć jego minę kiedy powiem, że chodzi o smalec wegański. Spojrzał na mnie jak na wariatkę. Mimo to zrobiłam i byliśmy oboje zaskoczeni efektem. Pozytywnie. Po pierwsze zapach jest naprawdę prawie identyczny. Po drugie smalec jest bardzo smaczny. Właściwie smalec to przecież tłuszcz zwierzęcy ale nie będę drobiazgowa i nie czepiam się. Liczy się to że pasta jest szybka do zrobienia i bardzo przypadła mi do gustu. Świetnie smakuje z kiszonym ogórem ale i jako baza do jakiejś super kanapki. Wiem jedno. Kuchnia wegańska jest smaczna i absolutnie nie jest nuda. I jestem pewna, że jeszcze nie raz sięgnę po jakąś wegańską inspirację.























Składniki:
pół szklanki białej suchej fasoli (użyłam drobnej fasoli) namoczonej przez noc w wodzie i ugotowanej
średnia cebula
sól
pieprz
liść laurowy
1 ziele angielskie
majeranek
olej do smażenia

Wykonanie:
Cebulę pokrój w kostkę i podsmaż na oleju. Dodaj ziele angielskie i liść laurowy. Smaż aż cebula będzie szklista. Fasolę zmiksuj z odrobiną wody (ok 1/3 szklanki), majerankiem, pieprzem i solą. Miksuj na gładką masę. Z cebuli wyjmij liść laurowy i ziele. Dodaj do fasoli cebulę. Całość wymieszaj i ewentualnie przypraw do smaku solą i pieprzem.

Smacznego! 

wtorek, 6 stycznia 2015

Makaron z grzybami i suszonymi pomidorami

Wyciągnęliśmy dziś sanki! Huraaa! W zeszłym roku zima poskąpiła śniegu więc teraz jak tylko go trochę spadło sanki wyszły z ukrycia:) Wyszliśmy właściwie tylko na moment żeby zobaczyć czy w ogóle damy radę choć trochę przejechać. Drogi i chodniki były odśnieżone. Ale wystarczyło skręcić w jakieś boczne uliczki i znaleźliśmy mnóstwo śniegu. 20 minutowy spacer przeciągnął się w dwugodzinny spacer bo zahaczyliśmy o las. A tam warunki idealne na sanki. I nie wiem kto miał więcej radości my czy nasz syn. A właściwie ja miałam chyba największy ubaw bo dałam się namówić na przejażdżkę sankami i było fantastycznie:D Poczułam się jak dziecko.. Za to po powrocie byliśmy zmęczeni i głodni. Gdzieś między kurtką a spodniami wstawiłam wodę na makaron a później tylko pokroiłam grzyby i suszone pomidory. Grzyby miałam świeży tzn mrożone i przed spacerem po prostu wyjęłam je z zamrażalnika. Tak więc w kilka minut miałam gotowy, pyszny obiad. Polecam użycie leśnych grzybów u mnie były to prawdziwki. Możecie także dodać do grzybów odrobinę śmietany i zrobić sos. Ale ja nie przepadam za takimi wynalazkami. I bez tego było smacznie!





















Składniki:
ok 200 g makaronu (mniej więcej na dwie osoby)
300 g świeżych/mrożonych grzybów
kilka suszonych pomidorów odsączonych z zalewy- użyłam ok 5 całkiem dużych
olej do smażenia
2 ząbki czosnku
łyżka masła
sól
pieprz
parmezan do posypania

Wykonanie:
Wstaw wodę na makaron i posól ją. Gdy się zagotuje wrzuć makaron i ugotuj al dente. Grzyby (mrożone trzeba rozmrozić) pokrój w kostkę i podsmaż przez chwile na odrobinie oliwy i na maśle. Gdy zaczną lekko się podsmażać wrzuć na patelnię pokrojone w kawałki pomidory i posiekany czosnek. Przypraw solą i pieprzem. Całość mieszając smaż przez chwilę. Gdy makaron będzie gotowy przełóż go na talerz dodaj grzyby z pomidorami. Posyp startym parmezanem.

Smacznego!

poniedziałek, 5 stycznia 2015

Zupa z selera i sera roquefort

Wczoraj był dla nas szczególny dzień. Trzecie urodziny naszego synka. Aż trudno mi uwierzyć, że to już trzy lata odkąd jest z nami. A przecież wydaje mi się, że dopiero wczoraj przywieźliśmy malucha ze szpitala. Był taki maleńki, a my niczego nieświadomi. Wszyscy troje musieliśmy nauczyć się siebie. Od tamtego czasu wiele się zmieniło. Oboje z M. dowiedzieliśmy się o sobie czegoś nowego. To naprawdę niesamowite. I zaskakujące czasami.
U nas od rana było sporo zamieszania. W końcu dzień był pełen atrakcji. Zależało mi na tym, żeby możliwie szybko ugotować i żeby wszystko poszło sprawnie. Nie każdy lubi seler, i nie każdy lubi ser pleśniowy. Ale Ci, którzy nie mają nic przeciwko tym składnikom będą zadowoleni. Jeśli ktoś powątpiewa czy aby na pewno da się najeść tylko zupą polecam zrobienie zwykłych małych grzanek lub takich większych np. z całej kromki zapiekanych w piekarniku z serem. Smacznie, ciekawie i bardzo szybko:)






















Składniki:
1 l bulionu
150 g sera roquefort
pół dużego selera
3 średnie ziemniaki
150 g migdałów
pół szklanki słodkiej śmietany 36%
szczypta gałki muszkatołowej
sól
pieprz
oliwa truflowa

opcjonalnie: grzanki

Wykonanie:
Do bulionu wrzuć seler i ziemniaki pokrojone w kostkę. Gotuj aż całość zmięknie. Następnie zmiksuj na gładki krem. Ser pokrój na kawałki i wrzuć do śmietany, wymieszaj aż się rozpuści. Następnie całość wlej do zupy. Migdały wrzuć do wrzątku i pozostaw je tam na chwilę- skórka łatwiej z nich zejdzie. Następnie posiekaj je i wrzuć do zupy. Podawaj od razu po przygotowaniu.

Smacznego!

piątek, 2 stycznia 2015

Kurczak w panierce z płatków kukurydzianych i sera

Wiadomo nie od dziś, że wszystko co jest zaliczane do fast food'ów jest uwielbiane przez dzieci. One mają jakiś detektor i zawsze wybiorą najgorszy fast food. Ja jako dziecko uwielbiałam nuggets'y i zostało mi to do dziś. A teraz na szczęście mogę zrobić je sobie sama. Kiedyś przygotowywałam takie kurczakowe kąski w maślance i obtaczałam je w krakersach. Dziś panierka z płatków kukurydzianych (wybrałam płatki bez cukru z obniżoną zawartością soli) i ukochanego cheddara. Mój syn który nie przepada za mięsem zjadł je z wielkim apetytem. Co prawda  musiałam je zakamuflować między warzywami ale liczy się efekt. A zdarza się, że potrafi nie zjeść mięsa nawet mimo kamuflażu więc to duży postęp:) Zjedliśmy je z frytkami i z sosem czosnkowym (sos chili tez jest godny przemyślenia). Polecam pokombinować także z frytkami i tradycyjne ziemniaki zamienić na inne warzywa. U mnie królują frytki z marchewki, selera i dyni. I zazwyczaj przygotowuję je w piekarniku. Taki fast food jest nie tylko zdrowszy ale i smaczniejszy. A ja nie mam nawet najmniejszych wyrzutów sumienia:). Jeśli cokolwiek Wam zostanie (w co szczerze wątpię) kawałki kurczaka świetnie sprawdzą się także w sałatce. 




















Składniki: 
3 piersi z kurczaka umyte i oczyszczone
ok 2 szklanki płatków kukurydzianych (pamiętajcie, żeby nie były to żadne słodkie płatki, kurczak by tego nie zniósł:))
3/4 szklanki drobno startego cheddara
sól
pieprz
olej do smażenia (użyłam oleju ryżowego)

do podania: sos czosnkowy lub inny ulubiony
                    frytki 

Wykonanie:
Piersi z kurczaka posyp solą, pieprzem i pokrój na mniejsze kawałki. Przełóż je do miski. Płatki kukurydziane utłucz w moździerzu. Nie chciałam kukurydzianej mączki a w moździerzu łatwiej jest to kontrolować. Zależało mi na tym aby płatki nie były bardzo rozdrobnione. Dodaj ser. Wymieszaj panierkę i wsyp ją do mięsa. Rękami obtocz mięso w panierce. Smaż kawałki kurczaka partiami na rozgrzanej patelni. Podawaj z ulubionymi dodatkami. 

Smacznego!

czwartek, 1 stycznia 2015

Makaron z hiszpańską kiełbasą fuet i pomidorami

Moje postanowienia na 2015 rok? Zrealizować postanowienia z 2014, które powinnam była osiągnąć w 2013, po tym jak ich nie zrealizowałam w 2012, jak to wcześniej zaplanowałam w 2011. Znacie? Mnie ubawiło to wyjątkowo:) To mniej więcej dlatego staram się nie planować i nie postanawiać. Ale nie zaprzeczam w nowy rok weszłam bardzo optymistycznie. I smacznie! Co prawda są takie dni w roku kiedy jedzenie jest na ostatnim miejscu ale mam nadzieję, że mieliście wczoraj siłę i ochotę na jakieś smakołyki. Ja postawiłam na mięso- to jedna z zasad których nie łamię- w pewnych sytuacjach i o pewnych godzinach mięso być musi. Leniwy poranek a właściwie leniwy dzień ukoronowałam kiełbasą hiszpańską z chili i makaronem. Dodałam ser manchego żeby pozostać w hiszpańskich klimatach. Fuet bo o tej kiełbasie mowa jest po prostu fantastyczna i mimo, że nie powinnam się przyznawać zjadłam prawie połowę tego co kupiłam sama.. Czy mam wyrzuty sumienia? Myślę, że Nowy Rok nie był dobrym czasem na takie pytania. Udało mi się walcząc ze sobą zrobić w miarę porządne danie kolacyjne. Ułatwiłam sobie życie dodając pomidory z puszki z dwóch powodów. Po pierwsze teraz nie jest najlepszy czas na zwykłe pomidory a po drugie puszkowane są szybsze w użyciu. A jeśli mają dobry skład to nie ma się czym przejmować. Z noworocznych rozmyślań powstało więc bardzo szybkie i smaczne jedzenie...





















Składniki:
100 g kiełbasy fuet (jeśli nie macie do niej dostępu możecie użyć chorizo- ma zupełnie inny smak ale myślę, że też się sprawdzi)
1 papryczka chili- lub wg gustu
2 ząbki czosnku
2 duże pomidory (lub pomidory w puszce)- pokrojone w plastry
makaron- dowolny
pół szklanki startego sera manchego
sól

Wykonanie:
Ugotuj makaron w osolonej wodzie zgodnie z przepisem na opakowaniu. Fuet pokrój w kawałki i podsmaż na bardzo wolnym ogniu. Dodaj czosnek i chili i smaż przez chwilę ciągle mieszając. Dodaj pomidory i lekko wymieszaj. Nie smaż długo pomidorów, powinny tylko "nabrać" ciepła i pozostać w całość a nie rozpaść się. Dodaj makaron i wymieszaj. Posyp serem. Podawaj natychmiast po przygotowaniu.

Smacznego!