Jakiś czas temu tęskniłam za śniegiem a teraz ciężko mi uwierzyć w to co widzę. Trudno nam wysiedzieć w domu więc przy każdej okazji wyciągamy sanki i szalejemy po okolicy. Zima to jednak nienajlepszy czas na fotografowanie. Po pierwsze światło nie chce współpracować. Po drugie wcale nie chce mi się rano wstawać i gotować. Dziś miałam za sobą wyjątkowo długi dzień. Dlatego postanowiłam spać o te 5 minut krócej i mieć czas na zrobienie śniadania. Nie żałuję. Zajęło mi to kilka minut a efekt? Takie śniadanie poprawia mi humor. Ciepłe, proste, sycące, idealne na taką pogodę. Cynamon ma właściwości antybakteryjne, hamuje apetyt na słodycze, pomaga schudnąć i rozjaśnia umysł. Lubię więc go tym bardziej. Ryż można ugotować dzień wcześniej i rano tylko odgrzać. To zdecydowanie ułatwi życie i spowoduje, że ciężki poranek będzie jeszcze bardziej przyjemny i nieco spokojniejszy.
Składniki:
ugotowany ryż (u mnie na mleku migdałowym)
3/4 szklanki (lub więcej) mleka migdałowego (lub innego)
ok łyżeczka miodu (do smaku)
3/4 łyżeczki cynamonu
opcjonalnie: banan
Wykonanie:
Ryż przełóż na patelnię i zalej mlekiem. Podgrzewaj na wolnym ogniu mieszając. W razie potrzeby dolej mleka nieco więcej. Wsyp cynamon i wymieszaj. Gdy całość się podgrzeje przełóż ją do miski dodaj miód i wymieszaj. Banana obierz i pokrój w kawałki. Wrzuć go do ryżu i posyp cynamonem.
Smacznego!