Ostatnio odczuwam spore zmęczenie ale wierzę, że jeszcze chwila i będzie lepiej. Tym bardziej, że pogoda nas rozpieszcza. Gdyby nie to, że jesteśmy wszyscy chorzy byłoby super. Opieram się chorobie jak mogę. Dwa tygodnie temu odwiedziliśmy znajomych, których poznaliśmy w Tajlandii i bardzo za nią zatęskniłam. Wiem, że tam wrócę. Póki co pocieszam się i używam tajskich składników. Wykorzystałam ryż tajski i papryczki. Wyszło mi naprawdę przyjemne danie:)
Składniki:
150 g ryżu basmati lub parboiled (użyłam tajskiego ryżu czerwonego)
3/4 szklanki ugotowanej ciecierzycy
puszka tuńczyka w kawałkach
4 łyżki pasty z pieczonych warzyw (zamiast pasty można użyć warzyw ugotowanych np. marchewki i dyni lub papryki- wszelkie pasty np. paprykowa też się sprawdzą)
1 duża czerwona cebula
3 ząbki czosnku
sól
pieprz
chili w płatkach wedle uznania (lub ok pół papryczki)
bulion/rosół
olej do smażenia (użyłam oleju ryżowego)
Wykonanie:
Cebulę pokrój w półplasterki i podsmaż na oliwie. Podsmaż i dodaj czosnek przeciśnięty przez praskę. Następnie dodaj nieugotowany ryż i wymieszaj wszystko. Zalej bulionem. Trudno powiedzieć ile będziesz go potrzebować. Zacznij od niewielkiej ilości i dolewaj go gdy ryż wchłonie każdą porcję bulionu. Gotuj aż ryż zmięknie. Dodaj pastę (lub warzywa) i tuńczyka. Wymieszaj i smaż chwilę. Przypraw.
Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz