Dobrze jest czasem wpuścić mężczyznę do kuchni. Prawda stara jak świat. Dlatego ostatnio postanowiłam zapomnieć, gdzie mam kuchnię. Wyszło mi to na dobre, nawet na bardzo dobre. Mój mężczyzna przygotował mi takie ziemniaki, i muszę przyznać, że byłam zachwycona. Nie przepadam za ziemniakami. Generalnie lubię tylko takie z ogniska, parzące palce i język, pachnące dymem.. Te, mimo braku ogniska i dymu, też są świetne:D Chrupiące, z ciągnącym serem. Kwestię wyboru sera pozostawiam Wam. Ale jedno jest pewne, im więcej nacięć zrobicie, tym lepiej. Ziemniaki będą przyjemnie chrupiące. My użyliśmy Goudy z papryką, który przywieźliśmy z Amsterdamu, więc było jeszcze przyjemniej. Lubię, gdy do codziennych dań, dodajemy smakołyki, które przywozimy z podróży. Ma to swój niepowtarzalny klimat. Można powspominać i poczuć się jak na wakacjach. Ale tak naprawdę do środka możecie dodać co tylko przyjdzie Wam do głowy. Nie podaję konkretnych proporcji, to nie jest tego typu przepis:)
Składniki:
ziemniaki
ser żółty
1 cebula
sól
pieprz
hiszpańska wędzona papryka
masło
Wykonywanie:
Ziemniaki dobrze umyj i nie obieraj ich. Następnie natnij je w plastry, nie docinając ich do końca. Uważaj żeby nie przeciąć ich do końca. Posmaruj je rozpuszczonym masłem, przypraw solą, pieprzem i wędzoną papryką i wstaw do piekarnika rozgrzanego do 220 stopni na 30 minut. Ser i cebulę pokrój w cienkie plastry. Wkładaj w nacięcia ser i cebulę. Wstaw ponownie do piekarnika na 10 minut. Podawaj ciepłe np. z ulubionym sosem.
Smacznego!
Uwielbiam taką formę ziemniaków.
OdpowiedzUsuńJa też:) Pozdrawiam!
UsuńCzęstuję się :)
OdpowiedzUsuń