Mojego małego misia i mnie dopadła choroba. I tak, razem sobie chorujemy.. Przy okazji trochę leniuchujemy, bawimy się i stajemy na głowie, żeby jakoś ten chorobowy czas przetrwać i nie zwariować. A żeby mieć siłę przygotowałam taki właśnie pyszny, cieplutki kuskus. Mój syn uwielbia wszystkie kasze i nie ma problemu, żeby je jadł. W ten sam sposób przygotowuję kaszę jaglaną, owsianą i niepaloną gryczaną. Kuskus jest najmniej uciążliwy, bo wystarczy go po prostu zalać. Czasem spotykam się z opinią, że kuskus jest mdły i ciężko coś z nim zrobić. Trochę to prawda, ale dobrze przygotowany, jest naprawdę świetny. Spróbujcie:)
Składniki:
3/4 szklanki kuskus
szklanka wrzątku (lub nieco więcej)
garść żurawiny
kilka moreli
pół pomarańczy
pół łyżeczki masła
szczypta kakao
wiórki kokosowe- użyłam świeżego kokosa, którego starłam bezpośrednio do kuskusu
łyżeczka płynnego miodu
Wykonywanie:
Kuskus zalej wrzątkiem. Wymieszaj widelcem i odstaw aż kaszka wchłonie cały płyn. W razie potrzeby dolej nieco wody. Kuskus nie powinien być zbyt zbity. Gdy kaszka będzie gotowa, dodaj do niej masło i wymieszaj. Wrzuć żurawinę, morelę i kawałki pomarańczy. Posyp kakao i wiórkami kokosowymi. Polej miodem. Podawaj ciepłe.
Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz