Zapachy i smaki najsilniej działają na nasze wspomnienia. Przywołują nam dzieciństwo, dom rodzinny, święta. A czasem zwyczajnie kojarzą się z codziennym obiadem u dziadków. Tak właśnie kojarzy mi się zupa pomidorowa. Z pędzeniem do dziadków, plecakiem rzuconym w kąt, żeby jak najszybciej ją zjeść. Moja babcia robiła domowy makaron i wtedy zjadałam dwa pełne talerze. Powiem Wam coś w sekrecie. Moja babcia nadal robi ta zupę i nadal bez problemu mogłabym wsunąć cały garnek. Tyle że z racji diety muszę pożegnać pszenny makaron. W zamian wrzuciłam ugotowaną ciecierzycę, ser halloumi i niezrównaną karmelizowaną cebulę. Muszę przyznać, że moja wersja zyskała nowy, fantastyczny smak.
Składniki:
1litr bulionu/rosołu
2 puszki pomidorów
2 szklanki ugotowanej ciecierzycy
2 duże cebule czerwone
kostka sera halloumi
sól
pieprz
olej- u mnie ryżowy
Wykonywanie:
Cebule pokrój w półplasterki. Wrzuć na patelnię, dodaj olej i smaż powoli aż cebula zmięknie, stanie się szklista i słodka. Podgrzej bulion wrzuć do niego pomidory i szklankę ciecierzycy. Zmiksuj na gęsty krem. Przypraw solą i pieprzem. Wrzuć karmelizowaną cebulę. Podawaj z pozostałą ciecierzycą i serem halloumi pokrojonym w kostkę lub plastry.
Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz