Ostatnio gdybym mogła żywiłabym się tylko hummusem. Robiłam go właściwie bez przerwy. Gdy się kończył przygotowywałam kolejna porcję. W końcu jednak wypadałoby zrobić coś innego. Już od jakiegoś czasu w głowie plątała mi się tapenada- czyli pasta z oliwek. Miałam okazję jeść ją w Grecji i przypadła mi do gustu wyjątkowo. Wczoraj ugotowałam zdecydowanie za dużo kaszy jaglanej, i właściwie pomysł stworzył się sam. Metodą kombinowaną powstała ta pasta. Zdrowa i smaczna, a do tego przerażająco prosto w wykonaniu. Dziś powędrowała ze mną do pracy w towarzystwie marchewek pokrojonych w słupki.
Składniki:
pół szklanki ugotowanej kaszy jaglanej
garść oliwek
pieprz
olej lniany (lub inny)- 2 łyżki
szczypta soli
1 ząbek czosnku
szczypta płatków chili- wg gustu, można pominąć
Wykonanie;
Wszystkie składniki wrzuć do blendera i dobrze zmiksuj. Jeśli masa będzie zbyt sucha i ciężko będzie ją miksować dodaj więcej oleju. Posyp płatkami chili, jeśli ich używasz. I gotowe:)
Smacznego!
idealna też do naleśników na wytrawnie!
OdpowiedzUsuńOooo...o tym nie pomyślałam:) Muszę wypróbować. Dzięki za inspirację.
Usuń