Podczas ostatniego spaceru przechodziliśmy koło starego mieszkania mojej przyjaciółki. Zrobiło mi się jakoś tak przeraźliwie smutno. Mieszkała bardzo blisko mnie a teraz mieszka trochę dalej. Ale naprawdę tylko trochę. No bo cóż to jest te 60 km? Nie żebym narzekała. Ale smsy typu " Schodzę" albo" Będę za 10 minut" nie są już możliwe. Przypomniał mi się nasz deser. Masakra w zamieci. I stał się punktem wyjścia do tego ciasta. Mówią, że ulepszenia nie zawsze się udają. Ale jak może się nie udać coś co zawiera czekoladę, bitą śmietanę i bezę? No właśnie. Ciasto jest bardzo szybkie i naprawdę przepyszne. Mocno czekoladowy spód i chmurka z bitej śmietany przełamana kawałkami bezy. Poezja. Bardzo polecam wypróbować. Latem dobrym pomysłem będzie posypanie ciasta świeżymi malinami:)
Składniki:
250 g gorzkiej czekolady (min 70% masy kakaowej)
120 g masła
3 jajka
1 żółtko
150 g cukru
szklanka mąki
szczypta soli
250 ml śmietany kremówki
2-3 bezy
szczypta kakao do posypania
opcjonalnie świeże maliny
Wykonanie:
Czekoladę rozpuścić w kąpieli wodnej razem z masłem (ustaw garnek z wodą na nim miskę do której wrzuć czekoladę, pamiętaj żeby miska nie dotykała wody). Poczekaj aż chwilę przestygnie. Jajka i żółtko utrzyj z cukrem. Dodaj masę jajeczną, sól i mąkę. Wymieszaj. Przelej do formy wyłożonej papierem lub matą do pieczenia. Piecz w piekarniku rozgrzanym do temp. 180 stopni przez ok 30-40 minut. Odstaw aż przestygnie. Ubij kremówkę i dodaj pokruszone bezy. Przełóż śmietanę na ciasto i posyp odrobiną kakao. Posyp świeżymi malinami.
Mnie od starych przyjaciół dzielą setki kilometrów, takie życie... Świat się kurczy ;)
OdpowiedzUsuńCiacho wygląda obłędnie :)
Dokładnie. Teraz wszędzie jest "blisko". A ciacho znika w oka mgnieniu:) Pozdrawiam!
Usuń