poniedziałek, 12 marca 2018

Sałatka z marynowanego selera, jajka i pora

Muszę się do czegoś przyznać. Mam kilka fobii, które utrudniają mi życie. Jedne są zabawne, jak na przykład strach przed klaunami. Inne mniej, jak strach przed lataniem samolotem. Jeśli chodzi o gotowanie, to także jest parę sytuacji, w których ocieram się wręcz o niepoczytalność. Dostaję ataku paniki na myśl o sałatkach z makaronem i majonezem. Dlaczego? Nie mam bladego pojęcia. Nie jestem pewna czy chodzi o konsystencję czy o smak, ale wiem jedno, nie jestem w stanie ich przełknąć i koniec. Właściwie rzadko używam majonezu i rzadko przygotowuję takie "ciężkie" sałatki. Stawiam głównie na coś lekkiego. Czasem jednak przychodzi zachcianka, z którą trudno jest walczyć. Pierwotnie chciałam zjeść jajka faszerowane karmelizowanym porem, ale odkryłam, że mam w swojej szafce marynowany seler, który kupiłam milion lat temu i kompletnie o nim zapomniałam. Połączyłam te trzy składniki, i powiem Wam szczerze, że nie pokocham sałatek z majonezem, ale od czasu do czasu, ta szybka sałatka zawita na moim stole na pewno. 

























Składniki:
mały słoik marynowanego selera
2 ugotowane jajka
por- tylko biała część
majonez (u mnie kielecki)
sól
pieprz
chili

Wykonywanie:
Seler odsącz i delikatnie go posiekaj, łatwiej będzie go jeść. Jajka pokrój w kostkę, a por w półplasterki. Przełóż seler, jajka i por do miski, dodaj majonez i przypraw. Wymieszaj dokładnie. Podawaj z chrupiącym pieczywem.


Smacznego!

2 komentarze: