Czy Wy też macie jakieś specjalne kulinarne zachcianki kiedy wracacie z wakacji? Ja zawsze mam! Zwykle proszę moją mamę żeby zrobiła nam typowy śląski obiad- za którym normalnie nie przepadam. A teraz.. jaka była moja pierwsza zachcianka po podróży? Cóż... jeszcze na lotnisku zadzwoniłam do babci i poprosiłam żeby zrobiła mi zimne nóżki z kurczaka. Drugą rzeczą była chęć zjedzenia dobrego chleba. O ile zimne nóżki są poza moim zasięgiem to chleb postanowiłam upiec sobie sama. Jest naprawdę prosty, szybki i smaczny. Dodałam do niego mąkę pszenną ale najlepiej jest dodać pół na pół mąkę pszenną i mąkę graham lub żytnią.
Składniki:
50 g drożdży
8 łyżek płatków owsianych
łyżka soli
łyżka cukru
1 kg mąki (np. pół kg pszennej i pól kg żytniej lub kg chlebowej)
ziarna: słonecznik, żurawina, siemię lniane itp
1 l letniej wody
Wykonanie:
Drożdże, płatki, sól i cukier zalej litrem letniej wody. Wymieszaj i odstaw na 30 minut. Następnie dodaj mąkę. Wymieszaj i dodaj ziarna. Wyrabiaj aż wszystko dobrze się połączy. Przełóż do foremek wysmarowanych masłem lub wyłożonych papierem do pieczenia. Odstaw na 30 minut. Wstaw do piekarnika rozgrzanego do 200 stopni i piecz ok 45 minut aż chleb będzie rumiany i upieczony.
Smacznego!
Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz