Lubię wakacje:) Nic odkrywczego, każdy je lubi. Ale chyba najbardziej lubię to, że można popróbować różnych smakołyków.. snuć się między potrawami, przebierać, wybierać, smakować.. Rewelacja! Niestety jeśli chodzi o marokańskie czy też ogólnie arabskie słodkości, to nie sposób zjeść ich dużo. Są przesłodkie, paląco słodkie... Ale przyznaję, niektóre desery wyglądały tak kusząco, że nie mogłam się oprzeć i musiałam spróbować odrobinę. Po powrocie stało się oczywiste, że po obiedzie musi nastąpić jakiś deser. Może niekoniecznie tak bardzo słodki i w ogromnych ilościach, ale jakiś musi. Po prostu brakowało czegoś do schrupania. Wybrałam ciasteczka, bo są błyskawiczne do zrobienia i można wrzucić do nich takie bakalie, jakie akurat ma się pod ręką. Nie za słodkie, kruche, idealne do szybkiej kawy lub jak w naszym przypadku herbaty:)
Składniki:
pół szklanki mąki pszennej
pół szklanki mąki kukurydzianej (można użyć tylko mąki pszennej)
2 łyżki miodu
1/3 kostki miękkiego masła
pół łyżeczki proszku do pieczenia
2 łyżki tahini (można pominąć- tylko wtedy trzeba zwiększyć nieco ilość masła, dodać sezam lub zmiksować 2-3 łyżki sezamu z oliwą)
pół łyżeczki cynamonu
pół szklanki suszonej żurawiny (można zastąpić rodzynkami)
pół szklanki płatków migdałowych
garść orzechów (u mnie włoskie)
2 łyżki wiórków kokosowych
Wykonanie:
Do miski wsyp obie mąki. Dodaj proszek do pieczenia cynamon i bakalie. Wymieszaj. Masło rozpuść w rondelku i dodaj miód. Połącz składniki suche z mokrymi i wyrabiaj chwilę aż wszystko dobrze się połączy. Można podsypać ciasto mąką jeśli jest za rzadkie lub dodać więcej masła jeśli nie chce skleić. Formuj małe ciasteczka i rozłóż je na blaszce wyłożonej matą do pieczenia (lub papierem do pieczenia). Piecz ok 20-25 minut w temp. 180 aż ciasteczka się przyrumienią.
Smacznego!
Uwielbiam kruche ciasteczka.. a Twoje wyglądają bardzo apetycznie. Chętnie wypróbuje przepis w najbliższych dniach :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Czekam na efekt w takim razie:)
Usuń