Bardzo lubię podjadać rzodkiewki. Tak po prostu bez żadnych zbędnych dodatków. Są idealny do podgryzania. Nigdy wcześniej nie potrzebowałam dodawać do nich niczego więcej. No ale.. jak to czasem bywa, przychodzi chęć na zmiany:) Nie zrobiłam nic wielkiego, jedynie dodałam do nich sos miętowy. I wystarczyło. Rzodkiewki nabrały innego, bardziej wyrazistego i orzeźwiającego smaku. Jak dla mnie bomba:)
Składniki:
3 pęczki rzodkiewek
sos:
garść mięty
cienki plasterek imbiru
szczypta soli
szczypta cukru trzcinowego
szczypta pieprzu
oliwa lub olej (u mnie olej sezamowy)
chili
Wykonanie:
Rzodkiewki pokrój w plastry. Rozłóż je na talerzu. Przygotuj sos. Do moździerza wrzuć wszystkie składniki na sos. Utrzyj wszystko. W razie potrzeby dodaj więcej oleju, tak aby sos był nieco rzadszy. Polej sosem sałatkę.
Smacznego!
Haha, a myślałam, że tylko ja uwielbiam jeść same rzodkiewki :) Znajomi w pracy często się ze mnie śmieją, że zamiast bukietu na urodziny kupią mi pęk rzodkiewek :D Słyszałam też, że dla wielu osób są one za gorzkie. Mąż też mówi, że robię za ostre potrawy, więc możliwe, że mam coś „nie tak” ze smakami, ale w Szybkiej Pizzy potrafię robić łagodne dania. I mi smakują, więc sama nie wiem skąd tak mam ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Uśmiałam się z pomysłu kupna na urodziny rzodkiewek zamiast kwiatów:D Ja uwielbiam bardzo ostre jedzenie więc rozumiem doskonale:) Również pozdrawiam!
Usuń