Cóż. ostatnio dopada mnie brak czasu. To przez weekend i to że całkiem dobra pogoda sprzyja wyprawom. Ale prawie każda wyprawa zaczyna się od dobrego śniadania. A przynajmniej powinna. Nasz niedzielny poranek tak właśnie się zaczął i przyznaję że pyszne śniadanie to połowa sukcesu. Nadal co prawda walczę z brakiem snu i milionem spraw ale to jakby stało się łatwiejsze do ogarnięcia. Miałam ułatwioną sprawę w kwestii naleśników. Wykorzystałam te które upiekłam dzień wcześniej. Tak więc to bardzo dobry pomysł na reanimację naleśników na które nikt już nie ma za bardzo ochoty. A pewnie zrobię nie raz naleśniki tylko po to żeby przygotować je właśnie w taki sposób.
Składniki:
8 naleśników
3 pomarańcze
1 limonka
1 limonka
skórka starta z jednej pomarańczy
100 g masła
40 g cukru trzcinowego
Wykonanie:
Wyciśnij sok z pomarańczy i limonki wlej do na patelnię. Dodaj cukier, masło i skórkę. Poczekaj aż się wszystko rozpuści- pilnuj, żeby się nie przypaliło. Po chwili sok zgęstnieje. Wtedy włóż na patelnię zwinięte w "kopertę"naleśniki. Smaż przez chwilę potrząsając patelnią. Przewróć naleśniki i znowu chwilę podsmaż. Pilnuj żeby naleśniki się nie rozpadły. Podawaj natychmiast po przygotowaniu.
40 g cukru trzcinowego
Wykonanie:
Wyciśnij sok z pomarańczy i limonki wlej do na patelnię. Dodaj cukier, masło i skórkę. Poczekaj aż się wszystko rozpuści- pilnuj, żeby się nie przypaliło. Po chwili sok zgęstnieje. Wtedy włóż na patelnię zwinięte w "kopertę"naleśniki. Smaż przez chwilę potrząsając patelnią. Przewróć naleśniki i znowu chwilę podsmaż. Pilnuj żeby naleśniki się nie rozpadły. Podawaj natychmiast po przygotowaniu.
Często jest robię, bo je uwielbiam! :)
OdpowiedzUsuńPosypuję je jeszcze zblanszowanymi migdałami :)
Uwielbiam tak podane naleśniki :)
OdpowiedzUsuńJa też:) Pozdrawiam!
Usuń