Darzę te babeczki szczególnym sentymentem. Zrobiłam je po raz pierwszy jakieś 8 lat temu na urodziny mojego męża który wtedy jeszcze nim nie był. To był chyba mój pierwszy zupełnie samodzielny wypiek w ogóle. Babeczki cieszyły się ogromnym powodzeniem i był to pierwszy przepis który później przesłałam wielu osobom. Nie jestem w stanie powiedzieć skąd go mam i ile w nim zmieniłam. Ale jedno wiem na pewno babeczki są fantastyczne i można dodać do nich ulubione owoce. A to powoduje, że są niezwykle uniwersalne. A do tego są śmiesznie proste i ekspresowe. Użyłam foremek w kształcie motyli i..zrobiło się tak wiosennie..:)
Składniki:
1 szklanka mąki pszennej
pół kostki masła
2/3 szklanki cukru
2 jajka
2 żółtka
pół łyżeczki proszku do pieczenia
szczypta soli
owoce (u mnie 250 g czereśni świetnie sprawdzą się drobne owoce jagody, borówki, maliny itp.)
Wykonanie:
Masło rozpuść i odstaw do wystudzenia. Jajka i żółtka ubij w misce aż masa zrobi się jasna. W drugiej misce wymieszaj mąkę, cukier, proszek do pieczenia i sól. Stopniowo łącz składniki suche i mokre. Wymieszaj i dodaj roztopione masło. Wstaw masę do lodówki na 30 minut. Po tym czasie dodaj owoce i przełóż ciasto do foremek. Piecz 25- 30 minut w piekarniku rozgrzanym do 180 stopni.
Smacznego!
Mam te same foremki! Wzór idealnie odbił się w Twoich muffinkach i to pomimo dodatku owoców...;)
OdpowiedzUsuńMnie też zaskoczyło, że odwzorowały się tak dobrze:)
Usuń