Pierwsza rzecz jaką zjedliśmy w Maroku? Chleb z oliwą i oliwkami z harrisą. Niby zwyczajnie chleb..ale..zjedliśmy go w sekundę. Przemiły pan który obsługiwał naszą czwórkę, uśmiechnął się tylko spod zabawnego wąsika i przyniósł dokładkę. Też zniknęła. Pewnie pomyślał, że jesteśmy bardzo głodni (i zapychamy się chlebem). Byliśmy..ale to nie miało nic do rzeczy. Bo podczas całej wyprawy zjedliśmy mnóstwo pysznych rzeczy ale to chleb był zawsze czymś co znikało natychmiast. Był po prostu pyszny. Uzależniająco sięgało się po kolejny kawałek.. Prosto a zupełnie niesamowicie.
Taki rodzaj chleba podawany jest w Maroku do tagine. Turyści dostają sztućce natomiast normalnie to chleb spełnia tę rolę. Jadłam kilka rodzajów tego chleba i najbardziej smakował mi w wersji z semoliną. Ale na pierwszy ogień wybrałam wersję z mąką razową i sezamem. Dzięki niej chleb jest dość ciężki ale ciągle pyszny:) Fantastyczny z oliwą i posypany chili:)
Składniki:
1 i 1/4 kubka* ciepłej wody
25 g świeżych drożdży (lub opakowanie 7g suchych)
łyżka płynnego miodu
1/2 łyżeczki soli
2 kubki mąki pszennej
1 i 1/2 kubka mąki razowej
1/4 kubka oliwy z oliwek
łyżka sezamu
*kubek= 250 ml
Wykonanie:
W misce wymieszaj pół kubka ciepłej wody, drożdże, miód i sól. Odstaw na kilka minut aż zacznie bąbelkować. Do dużej miski przesiej dwa rodzaje mąki (wsyp także łuski z mąki razowej). Dodaj zaczyn, oliwę i resztę ciepłej wody. Wyrabiaj ciasto przez 10 minut. Podziel ciasto na pół uformuj dwa okrągłe "bochenki" ułóż na blaszce, przykryj czystą ściereczką i pozostaw na ok godzinę do wyrośnięcia. Po tym czasie posmaruj chlebki oliwą i posyp sezamem. Piekarnik rozgrzej do temp.200 stopni i piecz chleby przez ok 15-20 minut do momentu aż będą rumiane.
Smacznego!
mmm... wygląda przepysznie... aż zgłodniałam:)
OdpowiedzUsuń